Najpierw rozegrano jednak mecze I ligi. W pierwszym starciu Pershing bardzo wyskoko pokonał ekipę Parkers. Zespół wygrał aż 10:0. Cztery gole zdobył Łukasz Rybka, a trzy przewodzący w klasyfikacji najlepszych strzelców Mateusz Goryczka.
Zacięte starcie stoczyły zespoły Św. Paweł i Sportomaks Team. Po stronie ST dwukrotnie bliski zdobycia gola był Mateusz Filipek, autor tej relacji, jednak najpierw jego strzał obronił Dominik Turek, a następnie po strzale głową piłką wylądowała na poprzeczce. ST znów wystąpił w niezbyt licznym składzie, co zemściło się pod koniec meczu. Św. Paweł objął prowadzenie po składnej akcji, którą wykończył Kacper Seweryn, a potem po golu dołożyli jeszcze Kamil Klimek i Mateusz Grzyb. Św. Paweł wygrał 3:0 i zrewanżował się za porażkę z pierwszej rundy w takim samym stosunku.
Hitem tej kolejki w I lidze miał być mecz Dandav – BSF Elektrospec U-16, jednak dość nieoczekiwanie juniorzy zdominowali rywali i łatwo stwarzali sobie kolejne okazje. Dandav nie potrafił przełamać obrony rywali, a jedyną bramkę dla tej drużyny zdobył z przedłużonego rzutu karnego Wojciech Tomala. BSF prowadził już jednak wtedy po dwóch golach Karola Buczka. Pod koniec meczu zwycięstwo juniorów przypieczętował Kacper Paruch i mecz zakończył się zasłużonym 3:1 na korzyść ekipy BSF Elektrospec U-16.
Początkowo wydawało się, że BSF i tak zajmie na koniec sezonu czwarte miejsce, bo swoje spotkanie wygrał Marex. Zespół ten już w tej kolejce pożegnał się z rozgrywkami, bo w ostatniej serii będzie pauzował. Ostatni mecz wypadł bardzo okazale, bo ekipa pokonała aż 16:2 osłabiony zespół LSO. Tego spotkania dobrze nie będzie wspominał zwłaszcza Marek Pilch z LSO, który dwukrotnie trafił do własnej bramki. Po zakończeniu kolejki Marex został jednak ukarany walkowerem za kluczowy mecz 16. kolejki, w którym klub ten zmierzył się z drużyną BSF Elektrospec U-16. Na boisku ekipy podzieliły się punktami po remisie 6:6, jednak teraz wynik meczu zweryfikowano na 3:0 na korzyść juniorów. To zupełnie zmienia sytuację w tabeli. BSF traci obecnie do zespołu Marex jedno „oczko”, ale ma do rozegrania jeszcze spotkanie z klubem Św. Paweł.
Jeszcze więcej emocji dostarczyły mecze Ekstraklasy. Kolejka rozpoczęła się od meczu walczących o utrzymanie ekip Domek i Bosman Sport. Znacznie lepiej mecz rozpoczął Bosman. Do przerwy ta drużyna prowadziła po dwóch golach Konrada Kuliszewskiego i trafieniu z przedłużonego rzutu karnego Grzegorza Labuta, na które rywale zdołał odpowiedzieć tylko raz. Po przerwie Domek zagrał już zdecydowanie lepiej i nie popełniał tylu błędów. Na samobójcze trafienie Konrada Kuliszewskiego, który nie zrozumiał się z bramkarzem, odpowiedział jednak Labut. Mecz na korzyść ekipy Bosman Sport mógł rozstrzygnąć Adam Dunaj, ale po jego strzale piłka odbiła się od obu słupków. Chwilę później było już tylko 3:4, bo do siatki trafił Maciej Machaj. Na 4:4 po dobrym podaniu od Janusza Migasa piętą strzelił Adrian Marzec. Ten piękny gol pozwolił zachować ekipie Domek cień szans na utrzymanie. Bosman Sport zakończył już rozgrywki, ale obecnie zajmuje pozycję dającą utrzymanie, bo ma lepszy bilans bezpośrednich meczów (10:9).
Lepiej późno niż wcale. Ta maksyma przyświecała dziś zawodnikom zdegradowanego już zespołu AR MOTO. Klub po dobrym meczu pokonał rozczarowujące przez cały sezon Igloo 6:5. Bohaterami spotkania byli Arkadiusz i Damian Żurawscy, którzy zdobyli po trzy gole. Ozdobą meczu było piękny gol Piotra Kokoszki po strzale z woleja. Po zakończeniu spotkania czerwoną kartką za kłótnie z arbitrem został ukarany Mateusz Zając (Igloo).
W meczach pomiędzy zespołami Transbet i Stalprodukt występuje ostatnio taka zależność, że wcale nie wygrywa ta drużyna, która prezentuje się lepiej. W przeciągu całego spotkania znacznie więcej okazji stworzyli sobie „Hutnicy”, a świetny mecz rozgrywał zwłaszcza Patryk Kura. Bezsprzecznie bohaterem spotkania został jednak bramkarz ekipy Transbet, Radosław Radecki, który obronił wiele groźnych strzałów zawodników Stalproduktu. Trzeba prznać, że znów w meczu tych zespołów nie najlepiej zachowali się sędziowie. Wydaje się, że niesłusznie podjęli kilka niekorzystnych dla Stalproduktu decyzji. Należy jednak w tym miejscu przypomnieć, że w poprzednim sezonie skrzywdzili z kolei Transbet. Zwycięstwo 4:3 zapewniło ekipie Transbet drugie w historii mistrzostwo BLF. Choć w tym meczu Stalprodukt sprawiał naprawdę dobre wrażenie, to jednak, patrząc przez pryzmat całego sezonu, należy uznać takie rozstrzygnięcie za w pełni zasłużone.
Na koniec spotkały się drużyny BSF Aquer U-18 i Lemon F.H.U. Juniorzy przystąpili do meczu bez choćby jednego zmiennika, co w starciu z dobrze przygotowanymi „Cytrynkami” stawiało drużynę w bardzo trudnym położeniu. BSF rozpoczął mecz z wycofanym bramkarzem, co jednak szybko skończyło się trzema golami dla rywali. Juniorzy lepiej zaczęli grać dopiero po przerwie, jednak nie zdołali już odwrócić losów meczu. Warto odnotować , że po golu zdobyli bramkarze obu ekip, Kamil Kolanowski i Jakub Smoleń. Lemon F.H.U. wygrał ostatecznie 4:3, czym zrewanżował się za porażkę z pierwszej rundy, również w stosunku 4:3.
17. kolejka:
– I liga:
15.00 Parkers – Pershing 0:10
15.45 Św. Paweł – Sportomaks Team 3:0
16.30 Dandav – BSF Elektrospec U-16 1:3
17.15 Marex – LSO 16:2
pauza: Centrum Kredytowe
– Ekstraklasa:
18.00 Domek – Bosman Sport 4:4
18.45 Igloo – AR MOTO 5:6
19.30 Transbet – Stalprodukt 4:3
20.15 BSF Aquer U-18 – Lemon F.H.U. 3:4
pauza: Widmat
Więcej o BLF na stronie: bsfbochnia.pl