Mecz z Okocimskim był dla was trzecim meczem kontrolnym. Był też pierwszym, w którym nie przegraliście meczu w okresie przygotowawczym z rywalem, który ma duże aspiracje.
Janusz Piątek: Wiedzieliśmy, że mierzymy się z bardzo dobrą drużyną. Było to widać już w letnim sparingu. To czysta przyjemność rywalizowania z tak wymagającym zespołem. My mamy swoje założenia, swoją pracę. Oczywiście chciałoby się wygrywać , ale to też jest dobry moment na to, aby popełniać błędy i wyciąganie wniosków. Im bliżej ligi, będziemy chcieli, aby te błędy były jak najrzadziej powielane. Jest jeszcze sporo czasu i sporo pracy przed nami.
Z Okocimskim na murawie pojawiło się dwóch zawodników testowanych – środkowy pomocnik i napastnik.
Nie planowaliśmy wzmocnień, jednak zgłosiło się do nas dwóch zawodników. Kevin Kuźba miał przyjść do naszego klubu już latem, ale doznał dość poważnej kontuzji. Chciałby się u nas odbudować, dopiero co rozpoczął z nami treningi. Póki co ta dwójka trenuje z nami,czy zostaną w Bochni? To jeszcze daleka sprawa.
Liga coraz bliżej. Jest pan zadowolony z przebiegu przygotowań?
Jestem bardzo zadowolony z frekwencji i pracy jaką zawodnicy wykonują na treningach. Uważam, że jeżeli dołożą do tego większą świadomość oraz koncentrację na zajęciach, to łatwiej to co trenujemy zostanie przeniesiona na mecz. Gra będzie sprawiała nam wówczas więcej przyjemności. Mimo, że niektórzy mają sprawy służbowe, inni zajęcia w szkole, to wszyscy ciężko pracują , co na pewno przyniesie zespołowi wiele korzyści.
Wróćmy do Kevina Kuźby. Czy może być alternatywą dla napastników, których pan ma w kadrze?
Ciężko cokolwiek powiedzieć. Odbył z nami jeden trening, zagrał 20 minut po półrocznej przerwie. Chce trenować z nami więc dajemy mu szansę. Jest to na pewno bardzo dobry zawodnik.