Kolejka zaczęła się od meczu Marex – Św. Paweł. Nieoczekiwanie bardzo szybko na prowadzenie wyszła druga z drużyn, grająca w zaledwie sześcioosobowym składzie. Marex zdołał jednak szybko odrobić straty, ale do przerwy utrzymywał się remis 2:2. Druga część meczu nie obfitowała w gole, a „złotego gola” zdobył Damian Rysak i Marex wygrał ostatecznie 3:2.
Równie dużo działo się w spotkaniu LSO – Parkers. Młoda drużyna z Niegowici zaczęła ostatnio grać coraz lepiej i także tym razem dobrze rozpoczęła mecz. Doświadczeni Parkers nie potrafili sobie poradzić z przeciwnikami i do przerwy LSO wygrywało 2:0. Kiedy tuż po przerwie Marek Pilch trafił na 3:0, wydawało się, że młody zespół wygra pierwszy mecz w sezonie, ale od tego momentu znacznie lepiej zaczął grać zespół Parkers. Doświadczona drużyna zmarnowała wiele dogodnych okazji, ale ostatecznie zdołała wyrównać i mecz zakończył się wynikiem 3:3. To historyczny pierwszy punkt dla LSO, ale z pewnością ten zespół i tak jest nieco rozczarowany końcowym wynikiem.
Nie popisał się tym razem zespół BSF Elektrospec U-16. Młoda drużyna zupełnie nie potrafiła przełamać szczelnej obrony ekipy Centrum Kredytowe. Wprawdzie na gola Michała Zuzi z CK zdołał odpowiedzieć Paweł Matras, ale w 39. minucie rozstrzygającą bramkę zdobył Bartosz Dobrzański i CK zasłużenie wygrało drugi mecz z rzędu. Taki wynik oznacza, że juniorzy nie mają już praktycznie żadnych szans na awans, za to CK może wciąż walczyć o miejsce w górnej części tabeli.
Żadnych szans w starciu z ekipą Pershing nie miał nasz redakcyjny Sportomaks Team, ponieważ ogromne kłopoty kadrowe spowodowały, że zespół aż do końca pierwszej połowy występował w niepełnym składzie. Wykorzystał to Pershing, który do przerwy prowadził aż 9:0. Po przerwie ST przynajmniej podjął walkę i stworzył sobie kilka okazji, a mecz zakończył się wynikiem 14:1 dla lidera.
W Ekstaklasie kolejka rozpoczęła się od pewnej wygranej Stalproduktu nad Bosman Sport. Wicelider strzelił beniaminkowi cztery gole i zachował czyste konto. Obie drużyny nie zmieniły po tej kolejce miejsc, na których się znajdowały przed rozpoczęciem tej serii.
Znacznie więcej emocji dostarczył zapowiadany jako hit tej serii mecz Widmat – Lemon F.H.U. Oba zespoły miały na koncie po 18 punktów i liczyły, że w tej serii odniosą swoje siódme zwycięstwo w sezonie. Cel udało się zrealizować Widmatowi, który po bardzo emocjonującym meczu pokonał „Cytrynki” 5:4 i zepchnął je z podium. Lemonowi na pocieszenie pozostaje fakt, że mimo wszystko zachował lepszy bilans bezpośrednich meczów (4:1 i 4:5), co może mieć znaczenie na koniec sezonu.
W tej kolejce nieco rozczarował zespół Domek, który nie potrafił nawiązać walki z osłabionym kadrowo BSF Aquer U-18. Juniorzy bardzo szybko zdominowali przeciwnika i w pewnym momencie prowadzili aż 6:0. Domek przebudził się dopiero w końcowym fragmencie i mecz zakończył się wynikiem 6:3 dla BSF, co powoduje, że ta drużyna może być już praktycznie pewna utrzymania.
Na koniec kolejki Igloo podejmowało Transbet. Lider od początku zdominował „Mroźnych” i odniósł bardzo pewne zwycięstwo 7:3. Transbet po raz kolejny udowodnił, że jest bardzo mocnym zespołem, natomiast Igloo nie potrafi przełamać niemocy.