Sportomaks.pl: Jak pan oceni stan przygotowań pana zespołu do mistrzostw Polski?
Janusz Piątek: Przygotowania zespołu U-20 były bardzo trudne. Eliminacje i przygotowania zbiegły się z rozgrywkami na trawie. Udało nam się awansować, ale mieliśmy później krótki czas , aby się zgrać i przygotować. Jak wiadomo każdy z zawodników, czy też sztabu trenerskiego ma jakieś swoje obowiązki. Dlatego też wykorzystywaliśmy każdą okazję do zgrania zespołu. Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do turnieju.
Ma pan w swojej kolekcji tytuły mistrza Polski do lat 16. Czym różni się przygotowanie zespołu U-16 od drużyny U-20?
Wydaje się, że starsi zawodnicy powinni być bardziej doświadczeni. W sparingu rozegranym z BKS widać było jednak, że zawodnicy młodsi, szesnastolatkowie wcale nie ustępowali starszym kolegom. Nasza drużyna złożona jest tylko w połowie z dwudziestolatków. Pozostali, to zawodnicy młodsi. Z jednej strony to powinno cieszyć, że jest potencjał w zespole, ale z drugiej strony naszym problemem mogą być braki fizyczne, zwłaszcza w takich elementach gry gdy trzeba przeciwnikowi przeciwstawić się siłą. Uważam, że ci starsi zawodnicy muszą tylko poprawić mentalność, świadomość pewnych rzeczy, a będą święcić triumfy tak jak młodsi koledzy.
Jak dobierał pan zawodników do kadry na mistrzostwa Polski? Jest liga halowa, część zawodników ma pan w klubie [BKS-przyp. MK]…
Selekcja byłą samoczynna. Mógł do nas zwrócić się każdy. 90% kadry to zawodnicy, którzy w poprzednich latach reprezentowali barwy BSF. Doszło tylko dwóch nowych zawodników, którzy obecnie reprezentują GKS Drwinia [Stós i Berliński – przyp. MK]. Widać, że futsal zawodnikom się podoba, bo co roku z chęcią wracają do tej dyscypliny.
Jakie są pana oczekiwania przed tymi finałami?
Podobnie jak każdy z pozostałych trenerów, chciałbym wygrać każdy mecz. Mieliśmy niewiele czasu do nadrobienia, robiliśmy wiele, aby jak najlepiej przygotować zawodników do tej imprezy. Przez ostatni czas wykonaliśmy wiele pracy i uważam, że jeżeli zawodnicy będą świadomitego co chcą osiągnąć, mogą zdziałać dużo. Wiadomo, że grupa w której gramy jest najmocniejsza ze wszystkich. Uważam, że drużyna która wyjdzie z niej – wróci do domu z medalem.