MOSiR Bochnia – MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec 32-21 (15-13)
MOSiR Bochnia: Tomasz Węgrzyn, Mateusz Łącki, Jarosław Gut – Mateusz Zubik 7, Marcin Janas 4, Mateusz Bujak 4, Michał Dobrzański 4, Mateusz Rogóż 3, Łukasz Urbanowicz 3, Jakub Jewiarz 2, Iwo Stopczyński 2, Paweł Waśniowski 2, Filip Pach 1, Tomasz Wolnik, Hubert Pamuła, Wojciech Dziedzic.
Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia szczypiornistów z Bochni 3:0 i duża w tym zasługa Mateusza Zubika, zdobywcy dwóch bramek. Kolejne minuty przyniosły wyrównaną grę. Po 19 minutach podopieczni Marcina Bożka prowadzili 10-7. Dobra postawa gości przyniosła im kolejne bramki, które w 25 dały im prowadzenie dwoma bramkami 11:13.
W tym czasie bocheński szkoleniowiec Marcin Bożek skorzystał z time out-u, co dobrze podziałało na zawodników, którzy zagrali już skuteczniej. Od 27 minuty zdobyli cztery bramki z rzędu nie tracąc ani jednej i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15-13.
Na słowa uznania zasługuje trójka bramkarzy MOSiR: Jarosław Gut, Tomasz Węgrzyn i debiutujący Mateusz Łącki, który popisał się trzema skutecznymi interwencjami.
W drugiej części spotkania gospodarze zagrali o wiele lepiej, stracili tylko osiem bramek, a zdobyli siedemnaście. Należy wyróżnić w tym meczu młodszą część zespołu (Michała Dobrzańskiego, Mateusza Rogóża, Iwo Stopczyńskiego), która skutecznie grała pod koniec pierwszej połowy jak również w drugiej części meczu.
Jako trener obawiałem się tego spotkania i przestrzegałem zawodników przed ambitnym rywalem i jego skutecznymi bramkarzami. Pomimo tego zgrzeszyliśmy nieskutecznością, co nie powinno mieć miejsca. Musimy wykorzystywać stuprocentowe sytuacje – powiedział po meczu trener MOSiR Marcin Bożek.