Koszykówka. M. Starowicz: „Jestem bardzo cierpliwy”

600 0

Dlaczego pana podopieczne przegrały?

Przegrały, bo po pierwsze: brakowało nam „jedynki” – szybko już w pierwszej kwarcie kontuzję złapała Ola Poradowska. To nas trochę wytrąciło. To ona przecież konstruuje grę. Po drugie: niedokładność przy dobrze rozpracowanych akcjach. Na początku drugiej połowy mieliśmy osiem akcji rzutowych i gdybyśmy zdobyli przynajmniej sześć punktów, być może inaczej to wszystko wyglądałoby. Do tego doszły jeszcze błędy – nie lubię tego słowa – mentalne. Trochę za dużo jest emocji mniej rozwagi w rozgrywaniu akcji. Ani razu Aisza Buczek nie dostała piłki na obwód. Kombinowaliśmy , aby tam otrzymała piłkę – na treningach trafiała za trzy punkty i uwierzyła w siebie po meczu w Niepołomicach. W poniedziałek obejrzę sobie raz jeszcze to spotkanie. Dziewczyny mają wolny weekend, niech odpoczną. Zobaczymy co jest z Olą Poradowską. Przyznam się, że nie przewidziałem, że ona może mieć kontuzję. Nie ma w tej drużynie dziewczyny, która z zimną krwią przejęłaby rolę przywódcy na boisku.

Na parkiecie pojawiła się Sara Marczyk…

Sara zagrała super. Myślałem już o niej wcześniej, podobnie jak i o Gabie Czekaj z zespołu kadetek. Gaba złamała rękę na turnieju przed sezonem. To jest typ zawodniczki, która może zagrać na „jedynce” i ustawić odpowiednio zespół.

Powiedział pan o walorach mentalnych, ale przecież do przerwy to wyrachowanie było po waszej stronie.

To jest taki moment, że wygrywają i wypracowują kolejne sytuacje i… nie trafiają. Dociskam ile mogę. Zmieniliśmy już nawet system treningów. W 30-40 minucie treningu zwiększamy intensywność zajęć, aby to największe zmęczenie następowało właśnie w tym czasie. Wówczas dziewczyny mają też najwięcej zadań rzutowych. Jestem bardzo cierpliwy i chciałbym, żeby przestali nam gratulować walki, tylko zaczęli w końcu gratulować nam zwycięstw.

Pana podopieczne miały przez większą część meczu inicjatywę. Oddały więcej rzutów, ale rywalki punktowały was po kontrach…

Rywalki były bardziej wyrachowane, spokojne. Widać, że grały lepiej taktycznie. Skończyły wcześniej wiek juniorski i widać, że prezentują się bardzo dobrze. Zespół grałby w pierwszej lidze, gdyby zebrał odpowiednią ilość pieniążków. To nie jest przypadek, że one wygrały na Wiśle dziewiętnastoma punktami. Bardzo się tego meczu obawiałem, ale był to trzeci mecz, w którym była realna szansa wygrania.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *