Jadowniczanka – okocimski Brzesko 1-2 (0-1)
Bramki: Sławomir Rydz 86′ – Tomasz Gałka 36′, 72′
Jadowniczanka: Mateusz Kleśny – Wojciech Byczewski (80’ Piotr Szczygiełek), Bartosz Rojkowicz, Michał Żak, Artur Czernecki – Daniel Bujak (60’ Nikodem Kamieniecki), Filip Grzesik (85’ Michał Ludwa), Sławomir Rydz, Tomasz Mól – Adrian Kopeć, Dariusz Gejza (46’ Andrzej Stec).
Okocimski: Karol Jurkiewicz – Mateusz Wawryka, Daniel Policht, Michał Kulig, Maciej Pawlik (88’ Konrad Kołodziej) – Michał Zydroń, Sergiusz Kostecki, Tomasz Grzyb (80’ Kamil Socha), Przemysław Bury (90’ Szymon Kołodziej) – Dawid Lizak (60’ Arkadiusz Goryczka), Tomasz Gałka.
Brzeszczanie nie zwalniają tempa. W Jadownikach pokonali tamtejszą Jadowniczankę 1-2 i pozostają nadal jedynym zespołem rozgrywek, który w bieżącym sezonie nie doznał porażki. Mecz toczony był na trudnej, śliskiej i grząskiej murawie, co przeszkadzało obu zespołom w kreowaniu akcji zaczepnych. Miało to wpływ na odbiór meczu przez kibiców, którzy po jego zakończeniu byli zdegustowani jego poziomem, a przede wszystkim postawą zwycięskiej drużyny, ale o tym za chwilę.
Spotkanie toczyło się głównie w środkowej strefie boiska. Przewagę jednak stopniowo w nim zdobywali goście, którzy w 36 minucie, po dośrodkowaniu Mateusza Wawryki i strzale z bliska Tomasza Gałki wyszli na prowadzenie. Gałka powinien jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, ale będąc w dogodnej sytuacji – zaledwie kilka metrów przed bramką trafił prosto w dobrze ustawionego Mateusza Kleśnego.
Po zmianie stron gospodarze zagrali z większym animuszem, ale niestety dla nich już w 55 minucie czerwoną kartką został ukarany Adrian Kopeć i ambicje i plany byłego czwartoligowca musiały zostać szybko zweryfikowane. Gospodarze rzadko otwierali się na na przeciwnika skupiając się na zagęszczeniu strefy przed swoją bramką i wyprowadzali kontrataki, które kilkukrotnie zagroziły poważnie bramce Karola Jurkiewicza. Goście zyskując przewagę liczebną mieli okazję do przeprowadzania akcji oskrzydlających, ale było ich stosunkowo niewiele. Okocimski nie potrafił długimi minutami przedrzeć się przez szczelne linie obronne zespołu trenera Bartłomieja Janeczka. W końcu jednak powstała w nich luka, którą wykorzystał Sergiusz Kostecki, który posłał w nią prostopadłą piłkę. Podanie uruchomiło Gałkę, który mimo asysty defensorów wpadł z piłką w pole karne i pokonał Kleśnego.
W końcówce spotkania grający przecież w dziesiątkę gospodarze zdołali jednak zadać mocny cios rywalowi. Rozklepali brzeszczan na swoim lewym skrzydle, a dośrodkowanie z tej części boiska na bramkę zamienił Sławomir Rydz. Była to pierwsza bramka stracona przez Okocimskiego od sześciu meczów (od remisowego 2-2 w pierwszej kolejce z Rylovią). Mimo, że gospodarze z entuzjazmem ruszyli do zdobycia kolejnego gola, to poza niecelnym strzałem z dystansu nie potrafili poważniej zagrozić bramce Jurkiewicza. Ostatecznie komplet punktów pojechał do Brzeska.