Podbeskidzie Bielsko-Biała – Puszcza Niepołomice 2-1 (1-1)
(16′ Tomczyk, 72′ Sabala, 79′ Szewczyk)
Podbeskidzie: 23. Wojciech Fabisiak, 25. Bartosz Jaroch (ż), 8. Mariusz Malec, 4. Kamil Wiktorski , 92. Paweł Moskwik, 7. Szymon Sobczak (63′ Miłosz Kozak), 31. Łukasz Hanzel, 90. Adrian Rakowski, 41. Dimitar Iliev (86′ Podgórski), 11. Łukasz Sierpina, 9. Paweł Tomczyk (69′ Valerijs Sabala)
Puszcza: 12. Marcin Staniszewski, 27. Mateusz Bartków, 3. Michał Czarny, 23. Piotr Stawarczyk, 28. Michał Mikołajczyk – 14. Dawid Ryndak, 11. Marcin Stefanik (76′ Krzysztof Szewczyk), 7. Marcel Kotwica (71′ Longinus Uwakwe), 10. Maciej Domański – 20. Dawid Nowak (64′ Dominik Zawadzki), 19. Marcin Orłowski
Puszcza nieźle rozpoczęła mecz, a aktywni byli przede wszystkim jej dotychczasowi liderzy, Maciej Domański i Dawid Ryndak. Niestety, już w 16. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze, bo sytuację sam na sam z Marcinem Staniszewskim wykorzystał Paweł Tomczyk.
Podbeskidze grało bardzo rozważnie, dbając przede wszystkim o to, by nie stracić prowadzenia, a Puszcza nie miała pomysłu, jak zaskoczyć gospodarzy, przez co w pierwszej połowie obie drużyny nie zdołały stworzyć już dogodnych okazji.
Podobnie wyglądał także początkowy fragment drugiej części. Na boisku panował chaos, bo obie drużyny chciały przejąć inicjatywę, ale żadna ze stron nie potrafiła zdominować drugiej. W 62. minucie gola na 2:0 mógł zdobyć Dimitar Iljev, ale jego strzał minął bramkę Puszczy.
Niedługo później Podbeskidzie zdołało jednak podwyższyć prowadzenie, a gola zdobył rezerwowy Sabala. Napastnik „Górali”, który wykorzystał utratę piłki przez Zawadzkiego i wykorzystał sytuację „sam na sam” ze Staniszewskim. Puszcza zdołała szybko zdobyć bramkę kontaktową, bo po stałym fragmencie do siatki trafił Krzysztof Szewczyk i było już tylko 2:1.
Goście do samego końca próbowali wyrównać stan rywalizacji, a najlępszą okazję do zdobycia gola miał Dawid Ryndak, którego strzał został jednak zablokowany i dobijający w tej sytuacji Mateusz Bartków, który trafił wprost w Wojciecha Fabisiaka. Puszcza przegrała 1:2 i znów musi się oglądać z niepokojem za siebie, ponieważ nad piętnastym w tabeli GKS Katowice ma jedynie dwa punkty przewagi.
Autor: Mateusz Filipek