Puszcza Niepołomice – Stomil Olsztyn 3-1 (0-1)
27′ (k) Grzegorz Lech, 1-1 52′ Michał Czarny, 2-1 62′ Marcin Stefanik, 3-1 89′ Maciej Domański
Puszcza Niepołomice: 12. Marcin Staniszewski, 27. Mateusz Bartków, 3. Michał Czarny, 23. Piotr Stawarczyk, 28. Michał Mikołajczyk, 14. Dawid Ryndak (80′ Robert Ziętarski), 11. Marcin Stefanik, 8. Longinus Uwakwe (66′ Marcel Kotwica), 10. Maciej Domański, 17. Bartosz Żurek (39′ 20. Dawid Nowak) – 19. Marcin Orłowski
Stomil Olsztyn: 82. Piotr Skiba, 3. Piotr Ziemanin, 5. Grzegorz Lech, 10. Piotr Głowacki (83′ Tomasz Zając), 14. Daniel Mikołajewski (70′ Paweł Abbott), 16. Łukasz Sołowiej , 18. Janusz Bucholc, 19. Milen Gamakov (80 Daniel Fernandez), 23. Paweł Baranowski, 44. Adrian Karankiewicz , 97. Wiktor Biedrzycki
Zawodnicy Puszczy od początku meczu dążyli do zdominowania przeciwnika. Narazili się tym jednak na szybkie kontrataki gości, którzy zdołali wykorzystać jedną okazję. W 22. minucie dobre podanie od Grzegorza Lecha otrzymał Piotr Ziemianin, który następnie wbiegł w pole karne. Tam został sfaulowany przez Longinusa Uwakwe i sędzia odgwizdał rzut karny. Został on wykorzystany przez Grzegorza Lecha i Stomil mógł cieszyć się z prowadzenia. Stracenie bramki nieco podcięło skrzydła gospodarzom i do przerwy nie potrafili już stworzyć zagrożenia pod bramką Piotra Skiby. Szanse na zdobycie drugiej bramki miał za to Stomil, ale dobrze spisywał się bramkarz Puszczy, Marcin Staniszewski.
Niepołomiczanie na drugą połowę wyszli zupełnie odmienieni i zdołali odwrócić losy spotkania. Drużyna zmieniła ustawienie z początkowego 4-5-1 na 4-4-2. Już w 51. minucie wyrównującego gola po zamieszaniu pod bramką Stomilu strzelił Michał Czarny. Gospodarze poszli za ciosem i już dziesięć minut później objęli prowadzenie. Po rozegraniu piłki pomiędzy Dawidem Ryndakiem i Maciejem Domańskim ten drugi dośrodkował w pole karne. Piłkę zdołał trącić wprowadzony po przerwie Dawid Nowak, a akcję skutecznie wykończył Marcin Stefanik.
Nie był to jednak ostatni gol, którego oglądali widzowie zgromadzeni na stadionie przy ul. Kusocińskiego 2, bo Puszcza dążyła do zdobycia kolejnych bramek i powiększenia przewagi. W 86. minucie Piotr Skiba zdołał w efektowny sposób obronić strzał Marcela Kotwicy, ale chwilę później nie dał już rady odbić uderzenia Macieja Domańskiego, który zdobyciem swojego piątego gola w tym sezonie ligowym przypieczętował zwycięstwo gospodarzy.
Puszcza, dzięki zdobyciu trzech punktów, awansowała aż na siódmą pozycję, kosztem między innymi pokonanego Stomilu, ale trzeba pamiętać, że w Nice I lidze stawka jest bardzo wyrównana i te same drużyny mogą jednocześnie walczyć o wysokie lokaty, jak i bronić się przed spadkiem. Do pierwszej Odry Opole klub traci sześć punktów, a nad piętnastym Rakowem Częstochowa ma trzy przewagi. Warto zwrócić uwagę, że wszystkie te trzy kluby są w obecnym sezonie beniaminkami Nice I ligi.
Autor: Mateusz Filipek