BKS Bochnia – Poprad Muszyna 0-1 (0-0)
Bramka: Tomasz Bomba 60′.
BKS: Błąkała Robert – Bukowiec Daniel, Marcin Motak, Michał Ruchałowski, Tomasz Rachwalski – Arkadiusz Budzyn, Karol Filipek, Krystian Lewicki, Piotr Filipek – Mirosław Tabor, Krzysztof Styrna.
Poprad: Wojciech Mastalerz – Wojciech Fritz, Wojciech Janus, Mariusz Merklinger, Arkadiusz Zawiślan, Tomasz Synowiec, Michał Chochorowski, Krzysztof Podgórniak, Dawid Węglowski, Tomasz Bomba, Mateusz Wilk.
Początek spotkania to wyraźna przewaga gospodarzy, którzy szybko stworzyli dwie groźne sytuacje po strzałach Krystiana Lewickiego i Krzysztofa Styrny. W odpowiedzi, w 11 min. bramkarz gospodarzy Robert Błąkała wygrał pojedynek sam na sam z Tomaszem Bombą. Od tego momentu gra się wyrównała i obie drużyny stworzyły sobie dogodne sytuacje. Goście mogli objąć prowadzenie po strzałach Krzysztofa Podgórniaka i Mariusza Merklingera (w słupek). Natomiast BKS odpowiedział sytuacjami braci Piotra i Karola Filipków.
W przerwie spotkania prezes BKS Stanisław Szydłowski wręczył nagrody uczestnikom V Memoriału im. Zbigniewa Kurczaka, w którym uczestniczyli młodzi piłkarze ze szkółek: ABC Futbolu, SP Zostań Piłkarzem, AP Żaczki oraz MOSiR Bochnia.
Druga połowa rozpoczęła się od przewagi miejscowych. Dwukrotnie Piotr Filipek oraz Tomasz Rachwalski i Styrna oddali groźne strzały na bramkę Popradu. W 60 minucie z szybką kontrą wyszli goście i po podaniu Podgórniaka, Bomba wyprowadził swoja drużynę na prowadzenie. Od tego momentu obraz gry uległ zmianie. Gospodarze za wszelka cenę starali się doprowadzić do remisu, a goście umiejętnie bronili się na swojej połowie, wyprowadzając groźne kontry. Na groźne strzały z dystansu Lewickiego oraz Karola Filipka, Poprad odpowiedział sytuacją Wojciecha Janura, który z 5 m oddał strzał ponad bramkę BKSu. W końcówce Grzegorz Marszalik i Marcin Motak nieskutecznie próbowali doprowadzić do wyrównania i mecz zakończył się zwycięstwem gości.
Było to dobre spotkanie w wykonaniu obu drużyn. Wynik do ostatniej minuty był sprawą otwartą, a emocje trzymały w napięciu do ostatniego gwizdka arbitra. W wypowiedział pomeczowych obaj szkoleniowcy zgodnie stwierdzili, że jak na początek sezonu, obie drużyny wykazały się dobrym przygotowaniem, a o zwycięstwie zdecydowała jedna akcja. Trener gości Mariusz Merklinger stwierdził, że miejscowi pokazali się z bardzo dobrej strony, a tylko kwestią czasu pozostają efekty w postaci punktów. Z kolei trener gospodarzy Janusz Piątek powiedział, że mimo przegranej może być zadowolony z postawy zespołu i realizacji przyjętych założeń.
Kolejne spotkanie BKS rozgrywa już w najbliższy wtorek, udając się w delegację do Pisarzowej, na mecz z beniaminkiem (godz. 17.00).
Tekst: J. Noskowiak