GKS Katowice – Puszcza Niepołomice 1-2
Bramki: Grzegorz Goncerz 50′ – Marcin Orłowski 66′, Dawid Ryndak 86′
GKS Katowice: Sebastian Nowak – Tomasz Midzierski , Lukas Klemenz , Grzegorz Goncerz (78’ Dawid Plizga) , Mateusz Mączyński , Paweł Mandrysz , Andrej Prokić (46’ Armin Ćerimagić) , Rafał Kuliński , Tomasz Mokwa , Mateusz Kamiński , Jakub Yunis (73′ Wojciech Kędziora).
Puszcza Niepołomice: Marcin Staniszewski – Mateusz Bartków, Michał Czarny, Piotr Stawarczyk, Michał Mikołajczyk – Dawid Ryndak, Marcel Kotwica (73′ Longinus Uwakwe), Marcin Stefanik, Robert Ziętarski (59’ Marcin Orłowski) , Maciej Domański, Dawid Nowak (89′ Łukasz Furtak).
Początek meczu tym razem nie obfitował w groźne okazje, a obie drużyny skupiły się przede wszystkim na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. W 15. minucie pierwszą okazję do zdobycia gola miał GKS, ale strzał głową Mateusza Kamińskiego obronił Marcin Staniszewski, a dobitkę zablokowali obrońcy. Chwilę później niebezpieczny strzał oddał Jakub Yunis, ale i tym razem Staniszewski zdołał wybić piłkę.
Puszcza nie grała źle, ale w przeciwieństwie do poprzednich dwóch meczów, nie stworzyła zbyt wielu klarownych okazji. W tej części to GKS był drużyną nieco bliższą zdobycia gola. Pierwsza połowa nie stała na wysokim poziomie i zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
Znacznie więcej emocji gracze dostarczyli widzom po przerwie. W 48. minucie pod własnym polem karnym piłkę otrzymał Paweł Mandrysz i rozpoczął rajd w stronę bramki Puszczy. Po kilkudziesięciometrowym dryblingu podał prostopadle do wbiegającego Grzegorza Goncerza. Podanie było zbyt moce, ale fatalny błąd popełnił Piotr Stawarczyk, który zamiast wybić piłkę, wystawił ją Goncerzowi. Były król strzelców I ligi nie mógł zmarnować takiej okazji i było 1:0.
Strata gola ożywiła zawodników Puszczy, którzy nie mieli już czego bronić. W 65. minucie z prawej strony miękko dośrodkował Mateusz Bartków, a wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Marcin Orłowski zdobył strzałem głową wyrównującą bramkę.
W końcowych minutach oba zespoły postanowiły walczyć o pełną pulę i tempo gry wreszcie stało się szybkie. W 81. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bardzo groźny strzał oddał Marcin Stefanik, ale świetną interwencją popisał się doświadczony Sebastian Nowak. Kilka minut później nie miał już jednak szans na skuteczną interwencję, bo dośrodkowanie z lewej strony od Macieja Domańskiego otrzymał Dawid Ryndak i skierował z bliska piłkę do bramki.
Więcej goli już nie padło i Puszcza zdołała obronić przewagę. Zawodnicy „GieKSy” i trener Piotr Mandrysz mają o czym myśleć, bo po raz kolejny stracili punkty w meczu, który wygrywali. Puszcza po trzech spotkaniach ma na koncie 6 punktów, co dla beniaminka jest z pewnością dobrym wynikiem. Od początku rozgrywek świetnie prezentują się nowi zawodnicy, zwłaszcza Ryndak i Stefanik wnieśli bardzo dużo jakości do gry zespołu. Jeśli Puszcza utrzyma dyspozycję z ostatnich meczów, to powinna spokojnie poradzić sobie w Nice I lidze, bo już trzykrotnie udowodniła, że ten poziom nie przerasta klubu, a wręcz można stwierdzić, że to klub z Niepołomic jest obecnie jedną z najlepiej prezentujących się drużyn.
Tekst: Mateusz Filipek