Puszcza Niepołomice – Raków Częstochowa 2-3 (2-3)
Bramki: Andrzej Niewulis 12′, Jose Embalo 29′, 33′ – Maciej Domański, 23′, 35′
Puszcza: Marcin Staniszewski, Mateusz Bartków, Michał Czarny, Piotr Stawarczyk, Michał Mikołajczyk – Dawid Ryndak, Longinus Uwakwe (36′ Marcel Kotwica), Maciej Domański, Marcin Stefanik, Bartosz Żurek (60′ Dawid Nowak) – Marcin Orłowski (75′ Robert Ziętarski).
Raków: Mateusz Lis, Andrzej Niewulis, Rafał Figiel, Jose Embalo (70′ Adam Czerkas), Piotr Malinowski (89′ Tomas Petrasek), Przemysław Oziębała, Lukas Duriska, Krystian Wojcik, Aghvan Papikyan (84′ Igor Sapała), Jakub Łanojko, Łukasz Góra.
Puszcza spróbowała rozpocząć mecz tak jak z Chojniczanką, czyli od samego początku agresywnie zaatakować rywala i spróbować szybko wyjść na prowadzenie. Pierwszą dobrą okazję gospodarze stworzyli sobie po dokładnym przerzucie Bartosza Żurka, ale w ostatniej chwili piłkę zdołał wybić jeden z obrońców Rakowa. Chwilę później źle zachował się obrońca Rakowa Jakub Łabojko, a piłkę przejął Marcin Orłowski, który jednak nie zdołał pokonać bramkarza gości.
Zawodnicy Rakowa również oddali kilka strzałów, ale zostały zablokowane przez graczy Puszczy. W 12. minucie było już jednak 0:1, bo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, który wykonywał Rafał Figiel, do bramki piłkę skierował Andrzej Niewulis. Puszcza dążyła do szybkiego odrobienia strat i już kilka minut później groźny strzał z woleja oddał Żurek. Po chwili goście mogli z kolei podwyższyć prowadzenie, ale najpierw strzał obronił Marcin Staniszewski (strzelał Jakub Łabojko), a dobijający Figiel uderzył nad bramką.
W 23. minucie było już 1:1, bo doskonałą akcję prawym skrzydłem przeprowadził Żurek, a akcję wykończył Maciej Domański. Wydawało się, że inicjatywa należała teraz do gospodarzy, którzy prezentowali się bardzo dobrze, ale w kolejnych minutach zdarzył im się przestój, który zadecydował o porażce. Najpierw błąd w przyjęciu popełnił Michał Czarny, a potem obrońcom nie udało się złapać na pozycji spalonej Jose Embaló, który otrzymał dokładne prostopadłe podanie, następnie popędził w kierunku bramki i przymierzył pod poprzeczkę.
Raków znów prowadził, a na domiar złego chwilę później na lewej stronie Puszczy źle ustawieni obrońcy nie zdołali zablokować dośrodkowania Przemysława Oziębały, który wystawił piłkę Embaló, a ten wepchnął ją do bramki z bliskiej odległości. W tym momencie wydawało się, że Puszcza jest zupełnie rozbita, a szczelna w ostatnim czasie obrona zupełnie się rozsypała. Nieco wcześniej gola mógł zdobyć jeszcze Aghwan Papikyan, któremu defensywni pomocnicy pozostawili dużo miejsca przed polem karnym, ale trafił w spojenie słupka z poprzeczką, a dośrodkowania nie zdołał zamknąć Embaló. W następnej akcji Puszcza nie miała już tyle szczęścia i było 1:3.
Gospodarze nie złożyli jednak broni. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i zamieszaniu w polu karnym sędzia podyktował rzut karny dla Puszczy, który na bramkę zamienił Maciej Domański. Pierwsza połowa stała na bardzo wysokim poziomie, więc kibice liczyli, że druga część będzie równie ciekawa.
Po zmianie stron Raków cofnął się do obrony, a Puszcza próbowała wyrównać, ale ciężko było jej stworzyć dogodne okazje. Dobry mecz rozgrywał Domański, oraz Dawid Ryndak, który imponował szybkością i kilka razy groźnie dośrodkował z prawego skrzydła. W 68. minucie to jednak Raków miał okazję na zdobycie kolejnej bramki, ale tym razem Niewulis po rzucie rożnym uderzył obok słupka.
Trener Tułacz postanowił przejść na system 4-4-2 i w miejsce Żurka wprowadził Dawida Nowaka, a miejsce na lewym skrzydle zajął Domański. To właśnie rezerwowy Puszczy powinien doprowadzić w 86. minucie do wyrównania, gdy po wrzucie z autu Bartkowa piłka spadła mu pod nogi, ale z najbliższej odległości trafił w bramkarza, a dobijający Marcin Stefanik znajdował się na pozycji spalonej i bramka nie została uznana. Puszcza nie zdołała stworzyć już równie groźnych okazji i mecz zakończył się wynikiem 2:3.
Mimo porażki podopieczni trenera Tułacza mogą być zadowoleni ze stylu gry, który zaprezentowali. Jeżeli Puszcza w następnych meczach zagra lepiej w defensywie, która zazwyczaj jest atutem drużyny, to może namieszać w Nice I lidze, a przynajmniej walczyć z powodzeniem o utrzymanie. W najbliższej kolejce klub z Niepołomic podejmie na wyjeździe GKS Katowice. Raków zmierzy się z Chojniczanką.
Tekst: Mateusz Filipek