GKS Drwinia – Limanovia 0-1 (0-0)
Bramka: Sebastian Jacak 67′
Żółte kartki: Filipek, Tomala, Cygan, Motak, Kudelski – Kurek, Gajewski, Kaczor, Witek.
Czerwona kartka: Gajewski (78′ za 2 żółtą)
GKS: Kamil Kolanowski – Tomasz Cygan, Wojciech Tomala, Marcin Motak, Tomasz Rachwalski – Jakub Duda (50′ Paweł Kołodziej), Karol Filipek, Piotr Filipek, Mateusz Kaczmarczyk (78′ Jakub Madej), Bartłomiej Kudelski (65′ Łukasz Śliwa ) – Kamil Stawiarski (71′ Kamil Rynduch).
Limanovia: Wojciech Mastalerz – Walenty Gajewski, Maciej Ślazyk, Norbert Czaja (46′ Józef Piwowarczyk), Sebastian Jacak, Piotr Kaczor, Kamil Kurczab, Marcin Kurek (82′ Tomasz Lichota ), Michał Ruchałowski, Szymon Witek, Damian Wsół (75′).
Drwinianie przystąpili do spotkania z wiceliderem rozgrywek z nadzieją, że co najmniej powtórzą wynik z sierpnia ubiegłego roku, kiedy to ekipa Janusza Piątka przywiozła z Limanowej bezbramkowy remis. Mieliśmy pomysł na to spotkanie i długo udawało nam się realizować przedmeczowe założenia – mówił po meczu trener GKS. Gospodarze mimo przewagi optycznej nie potrafili poważniej zagrozić bramce Kamila Kolanowskiego.
Po zmianie stron gra gości nadal była skuteczne powstrzymywana przez defensywę miejscowych. Do 67 minuty. Wówczas po akcji oskrzydlającej piłka została wybita przed pole karne, gdzie na 25 metrze czekał na piłkę Sebastian Jacak. Były zawodnik BKS, uderzył mocno i zaskoczył bramkarza gospodarzy, czym uświetnił swój debiut w Limanovii.
Po strzeleniu bramki goście starali się kontrolować grę, jednak na niespełna kwadrans przed końcem spotkania nadzieje na remis gospodarzom przywrócił Walenty Gajewski, który otrzymał drugą żółtą kartkę. Zawodnicy GKS ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków i stworzyli sobie dwie bardzo dobre sytuacje do wyrównania. W obu jednak zimnej krwi pod bramką Mastalerza zabrakło rezerwowemu Łukaszowi Śliwie.
GKS uległ Limanovii i nadal zajmuje 6. miejsce w ligowej tabeli, o punkt wyprzedza BKS. W zespole trenera Piątka wystąpił powracający po dłuższej kontuzji Kamil Rynduch.
Janusz Piątek, trener GKS: Wiedzieliśmy, ze do Drwini przyjeżdża bardzo dobra drużyna, jeden z kandydatów do awansu do III ligi. Mieliśmy pomysł na rozegranie tego meczu. Z postawy zawodników, zwłaszcza z formacji defensywnej jestem bardzo zadowolony. Na przestrzeni popełniliśmy tylko dwa błędy i jeden z nich zadecydował o wygranej Limanovii. Po tym można poznać mocną drużynę, która potrafi skarcić po jednym potknięciu. Do 70 minuty mieliśmy niewiele sytuacji, jednak po zejściu z boiska za czerwoną zawodnika gości [Walenty Gajewski w 78′ -przyp. MK]ruszyliśmy do przodu i stworzyliśmy sobie trzy dobre sytuacje – strzał z pięciu i dwa z dziesięciu metrów. Niestety nie przyniosły one oczekiwanych skutków. Dobra gra w defensywie gości spowodowała, że to do ona wywalczyła komplet punktów. Był to tzw. mecz do pierwszej bramki. Bardzo dobre przetarcie przed dalszą częścią sezonu. Pozostaje w nas złość z przegranej, a zawodnicy są żądni rewanżu w następnych spotkaniach.