MOSiR Bochnia – SPR Grunwald Ruda Śląska 34-27 (18-16)
MOSiR: Tomasz Węgrzyn, Jarosław Gut, Krzysztof Serwatka – Adrian Najuch 6, Sławomir Karwowski 6, Mateusz Zubik 6, Filip Pach 5, Maciej Imiołek 2, Mateusz Bujak 2, Marcin Janas 2, Łukasz Urbanowicz 2, Tomasz Orzechowski 1, Miłosz Gabiga 1, Mateusz Rogóż 1, a także Hubert Pamuła.
MOSiR słabo zaczął sobotnie spotkanie. W 4 minucie przegrywał 0:3, wówczas jednak zażegnał niebezpieczeństwo serią czterech bramek zdobytych z rzędu. To zasługa głównie Sławomira Karwowskiego, który w tym okresie trzykrotnie wpisał się do protokołu meczu. Z biegiem czasu spotkanie było wyrównane aż do 27-ej minuty, w której to Mateusz Zubik zdobył bramkę numer 15. Było to impulsem dla zespołu, który zaczął grać skuteczniej. Po rzucie Mateusza Bujaka (w 30 minucie) MOSiR schodził do szatni z wynikiem 18:16.
Początek drugiej połowy to popis rzutowy Mateusza Zubika, który zdobył 3 bramki z rzędu. Od tego momentu nasi szczypiorniści zaczęli kontrolować spotkanie i powoli zwiększali przewagę bramkową nad przeciwnikiem.
Mecz zakończył się zwycięstwem bochnian 34:27 i było to kolejne wygrane spotkanie przed licznie zgromadzoną publicznością w Hali Widowiskowo-Sportowej im. W. Stawiarskiego.
– Zespół nasz zagrał odmiennie w dwóch połowach tego spotkania – mówił po meczu trener bochnian Marcin Bożek.- W pierwszej odsłonie zawodów nie radziliśmy sobie z grą obronną, a przeciwnicy sprawiali nam ogromny problem swoją indywidualną grą w ataku. W tym czasie popełniliśmy kilka elementarnych błędów, które nie powinny nam się zdarzyć – podkreślał szkoleniowiec. Dobrze zaprezentowali się nasi najbardziej doświadczeni zawodnicy, tacy jak: Mateusz Zubik, Sławomir Karwowski, Filip Pach, Adrian Najuch, czy wreszcie nasz golkiper Jarosław Gut. Jestem zadowolony z kolejnego zwycięstwa i z atmosfery, jaka panuje w drużynie – podsumował.
Źródło: MOSiR Bochnia
