MOSiR Bochnia – AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce 25-24 (13-14)
MOSiR: Tomasz Węgrzyn, Jarosław Gut – Mateusz Zubik 6, Filip Pach 4,Marcin Janas 4, Adrian Najuch 3, Jakub Jewiarz 3, Mateusz Bujak 2, Maciej Imiołek 1, Mateusz Rogóż.
AZS: Marcin Foks, Adrian Godzwon – Mateusz Styrna 7, Maciej Sadecki 6, Zygmunt Kamys 4, Dominik Nowakowski 3, Maciej Rączka 2, Marek Glita 2, Dominik Konopacki, Szymon Żaba-Żabiński, Maciej Kozieja, Michał Kwieciński, Piotr Lenty.
kary: 6′ – 6′.
W drugim meczu sezonu bochnianie pod wodzą trenera Marcina Bożka zmierzyli się ze studentami z Politechniki Świętokrzyskiej. Po pewnym pokonaniu rezerw ekstraklasowych Azotów Puławy wydawało się, że kolejny rywal, nie mający jeszcze wielkiego doświadczenia na piłkarskich parkietach, będzie łatwym przeciwnikiem. Po początkowym, wyrównanym okresie gry, do głosu zgodnie zresztą z oczekiwaniami doszli gospodarze, którzy w 14 minucie prowadzili już trzema bramkami( 8-5). Jednak im było bliżej końca pierwszej połowy meczu, tym coraz bardziej gospodarzom doskwierała fatalna nieskuteczność. Z mankamentu MOSiR-u skorzystali akademicy z Kielc, którzy tuż przed przerwą zdołali nie tylko wyrównać stan rywalizacji, ale nawet wyjść na jednobramkowe prowadzenie.
Po przerwie bochnianie szybko odrobili jednobramkową stratę. Cały czas inicjatywa była po stronie gospodarzy, którzy jednak nadal z dużym trudem starali się przełożyć swoje doświadczenie i umiejętności na bramki. Niemniej jednak od 40 minuty bochnianie utrzymywali przewagę jednego lub dwóch trafień, w czym duża zasługa Mateusza Zubika, który w drugiej części gry czterokrotnie skierował piłkę do bramki rywali. W 51 minucie podopieczni Marcina Bożka prowadzili już 21-19 i mieli kapitalną okazję do podwyższenia rezultatu. Niestety szansa przepadła, a ze skutecznym kontratakiem wyszli goście zmniejszając przewagę do jednej bramki. Chwilę później rzutu karnego nie wykorzystał Mateusz Bujak, a w odpowiedzi w 56 minucie wyrównał Mateusz Styrna. Od tego momentu gra stała się bardzo nerwowa. Na dwie minuty przed końcem meczu MOSiR prowadził dwoma bramkami, aby w ciągu kolejnych kilkudziesięciu sekund stracić prowadzenie. Broniący z dużą determinacją cennego remisu zawodnicy AZS dali się zaskoczyć gospodarzom na pięć sekund przed końcem spotkania. Wówczas to kombinacyjna akcja na linii Zubik – Bujak zakończyła się zwycięską bramką tego ostatniego.