Udanie zainaugurowaliście rozgrywki IV ligi. Pokonaliście 4-1 Sokoła. Czy spodziewał się pan tak łatwego zwycięstwa?
Nie powiedziałbym, że to zwycięstwo było łatwe. Musieliśmy sporo się napracować, aby osiągnąć ten wynik. To jak się układał ten mecz, czy li nasze szybkie objęcie prowadzenia, następnie 2-1 dla nas spowodowało, że Sokół musiał się bardziej otworzyć, a my mogliśmy strzelić kolejne bramki. Nie ukrywam, że bardzo cieszy mnie to zwycięstwo, ale powtórzę, że nie przyszło ono łatwo.
Co zadecydowało o waszym zwycięstwie? Mądrość taktyczna, czy może umiejętności indywidualne?
Myślę, że wszystko po trochu. Chcieliśmy zaprezentować się z dobrej strony w pierwszym meczu. Chcę podziękować chłopakom, że choć wyniki sparingów nie napawały optymizmem, to zagrali w meczu ligowym na poziomie do jakiego przyzwyczaili działaczy, trenera i kibiców jeszcze w trakcie gry w lidze okręgowej. Był jednak moment naszej chaotycznej gry, w pierwszej połowie kiedy to oddaliśmy inicjatywę rywalowi, co skończyło się stratą bramki. Dobrze, że udało nam się odwrócić losy meczu.
Dobrze zaczęliście mecz, później był okres chaosu i przewagi Sokoła. Pierwsza połowę zakończyliście prowadzeniem. W drugiej połowie skupiliście się na defensywie i strzeliliście z kontry to, co mogliście strzelić…
Mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, w których przy lepszym rozegraniu można było pokusić się o bramki . Nie można jednak mieć wszystkiego. Pomogła nam na pewno bramka na 1-3. Dała nam duży oddech i spokój. W konsekwencji udało się nam jeszcze dołożyć bramkę w końcówce spotkania.
Podczas naszej ostatniej rozmowy powiedział pan, że nie będzie oceniał ruchów kadrowych, gdyż jest na to za wcześnie. Tymczasem z Sokołem zaprezentował się Konrad Kurzywilk, który wrócił do Jadownik na stare śmieci.
Tak, ale też w środku pola zagrał i zaprezentował się z bardzo dobrej strony Nikodem Kamieniecki, który wrócił do nas po okresie gry w MOSiRZ-e Bochnia. W meczach sparingowych i na treningach pokazywał, że ma potencjał już spore umiejętności, a meczem w Borzęcinie pokazał, że zasługuje na grę w pierwszej jedenastce. Na pewno zagra w niej niejeden mecz.
Udanie zaczęliście sezon. Czego pan po nim oczekuje?
Liga jest bardzo mocna i nie ukrywam, że chcemy załapać się do górnej części tabeli , aby utrzymać się w czwartej lidze.