60 lat Błękitnych. Działacze: „mile widziany awans”

525 0

Sportomaks: Obchodzicie święto waszego klubu. Na te 60 urodziny czego można mu życzyć?

Kazimierz Ciuruś: Przede wszystkim zdrowia i jak najmniej nerwów. Prowadzenie klubu to bardzo stresujące zajęcie. Dobrze, że jest wsparcie, jak chociażby obecnego tutaj z nami kolegi, który zajmuje się sprawami związanymi z finansami. Szuka i potrafi znaleźć sponsorów, którzy wyłożą prywatne pieniądze na klub.

Stanisław Halik: Jak najwięcej sukcesów, aby ten klub rozwijał się, awansował do okręgówki. Oczywiście brakuje nam funduszy, chociażby na to, aby wyremontować budynek klubowy, gdzie chcielibyśmy mieć dwie konkretne szatnie: dla gości i gospodarzy. Po 25 latach awansowaliśmy do A klasy. Przy takim jubileuszu jaki obchodzi nasz klub byłoby mile widziane zarówno przez kibiców, działaczy i władze samorządowe, aby zespół pokusił się o grę w lidze wyżej.

Jak w klubie funkcjonuje szkolenie piłkarskiego narybku? W wielu klubach, które myślą o grze w wyższej niż A klasa lidze problem szkolenia młodzieży jest trudną do przeskoczenia barierą.

SH: U nas takiego problemu nie ma. W klubie funkcjonuje szkółka piłkarska, w której szkoli się 65 zawodników w trzech kategoriach wiekowych. Niedawno mieliśmy tutaj turniej o zasięgu małopolskim, w którym uczestniczyły zespoły młodzieżowe 24 klubów. Zajęcia prowadzi dwóch trenerów, w tym szkoleniowiec zespołu seniorów. Patrząc z boku na grę naszych młodych zawodników widzimy, że jest to dobry narybek ,ale potrzeba czekać do ośmiu – dziesięciu lat , aby mogli wzmocnić pierwszą drużynę.

Osobny problem to coraz częstsze wyjazdy zawodników za granicę. Wyjeżdżają za chlebem. Klub nie jest w stanie im zapewnić jakichś warunków finansowych. W klubie grają sami amatorzy. Przez to musimy szukać wzmocnień na zewnątrz.

SC: Ciężko nam było utrzymać zespół juniorski. Niestety, ale część zawodników po pierwszych treningach rezygnowała z gry i nie było sensu dalszego utrzymywania tego zespołu. Jedyną nadzieją dla klubu jest funkcjonowanie wspomnianej szkółki.

Przyborów nie należy do dużych miejscowości, podobnie zresztą jak gmina. Posiadanie tak licznego narybku dobrze świadczy o was, potraficie zachęcić do uprawiania sportu…

SC: Zobaczymy na ile tego zapału starczy. Na razie widzimy, że jest chęć do gry i do treningu. Mamy nadzieję, że może coś z tego będzie.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *