Jadowniczanka Jadowniki – Unia Tarnów 0-8 (0-2)
Bramki: Szymon Adamski 19′, Piotr Drozdowicz 24′, 48′, 83′, Robert Witek 63′, 73′, 75′, Krzysztof Wrzosek 69′.
Jadowniczanka: Mikołaj Gurgul – Michał Kulig, Tomasz Mól, Artur Prokop, Sławomir Rydz – Daniel Kotarba (80′ Maciej Marcinów), Filip Grzesik, Rafał CHudoba (60′ Artur Świerad), Rufin Wójtowicz, Michał żak, Piotr Rojkowicz (55′ Andrzej Stec).
Unia: Karol Dybowski – Filip Tyka, Łukasz Bartkowski (46′ Robert Witek), Kamil Pawlak, Andrzej Wójcik, Szymon Adamski (46′ Sebastian Zawrzykraj), Artur Hebda (63′ Patryk Iwanek), Łukasz Kazik, Krzysztof Wrzosek, Kamil Tyrka (63′ Artur Biały), Piotr Drozdowicz.
Udając się w środowe popołudnie do Jadownik liczyliśmy, że zespół Artura Prokopa postawi mocny opór trzecioligowej Unii i podążając drogą, również piątoligowego, Naprzodu Sobolów pokona tarnowian i awansuje do finału rozgrywek. Niestety rozczarowanie było równie duże jak i oczekiwania wobec zespołu gospodarzy. Jadowniczanka przegrała aż 0-8 będąc zespołem zdecydowanie słabszym od Unii, która przy odrobinie szczęścia mogła strzelić więcej bramek niż Jadowniczanka w meczu z LKS Uszew w ostatniej ligowej kolejce (Jadowniczanka wygrała 11-1). „Jaskółki” górowały przede wszystkim w aspekcie przygotowania fizycznego. Byli szybsi, silniejsi, lepiej tez operowali piłką, co przełożyło się bezpośrednio na realizację zadań taktycznych.
Na tle rywali w V lidze, Jadowniczanka prezentuje się wręcz po profesorsku. Gra na jeden, dwa kontakty, częsta zmiana ciężaru gry, to wyróżniało drużynę Artura Prokopa w klasie rozgrywkowej, w której występuje. W meczu pucharowym z Unią role się odwróciły. To zespół z Jadownik był uczniem, a Unia pokazywała na czym polega skuteczny, ale i ładny dla oka futbol. Nie można odmówić gospodarzom, że nie próbowali atakować rywala. Może właśnie dlatego, że gospodarze próbowali grać piłką, chcieli zaskoczyć rywala, a nie budować zasieki przed własnym polem karnym, ponieśli tak wysoką porażkę.
Nie zmienia to jednak faktu, że konfrontacja z Unią zakończyła się ich sromotną klęską. Ilość oddanych strzałów, czy też groźnych sytuacji pod bramką dobrze grającego Dybowskiego zbyt mała, aby pożegnać się z pucharami choćby z jednym trafieniem.
Unia pokonując Jadowniczankę awansowała do finału Tarnowskiego OZPN. Spotka się w nim z GKS Drwinia, który pokonał w rzutach karnych rezerwy Termaliki Nieciecza.