Piłka ręczna. Viret kontra MOSiR: w sobotę prawdziwa wojna w Zawierciu

698 0

W zasadzie nie ma sensu się nad tym dłużej zastanawiać, bo o tym, że bochnianie nie zwykli odpuszczać każdy wiedzieć już powinien i na pewno zrobią co w ich mocy by wygrać. Zresztą ostatnie mecze – dwa remisy (najpierw z MTS-em Chrzanów, a następnie z SPR-em Tarnów), doskonale świadczą o tym, że potencjał w ekipie z Solnego Grodu drzemie. Może i rzeczywiście szkoda, że to „przebudzenie” nastąpiło dopiero w samej końcówce sezonu 2015/2016, ale nieco przekornie można powiedzieć, że lepiej późno niż wcale.

Spora część graczy z Bochni na parkietach pierwszoligowych dopiero debiutowała, a młodość w konfrontacji z doświadczeniem starych pierwszoligowych wyjadaczy z innych drużyn okazała się czynnikiem niewystarczającym. Czasem bochnianie przegrywali dopiero w końcówkach, czasem przewaga rywala była widoczna aż nazbyt, a bywały też takie mecze, w których wynik końcowy – prawdę powiedziawszy – wyglądał lepiej niż sama gra drużyny z Miasta Soli. Przykładem takiego meczu była w pierwszej rundzie konfrontacja z … naszym najbliższym przeciwnikiem – Viretem Zawiercie.

Mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem Viretu (wynik 32:33), ale gdyby ta różnica była znacznie większa – nikt nie mógłby mieć pretensji. – W ataku raziła u nas duża nieskuteczność. Rzuty w niektórych sytuacjach były bardzo niecelne lub były to rzuty w strefy w bramce, w które nie wolno było rzucać, bo wiadome było że tam będzie bronił bramkarz. W obronie też się nie popisaliśmy specjalnie, ponieważ przegrywaliśmy dużo pojedynków jeden na jeden i zawodnicy z Zawiercia rzucali stosunkowo łatwe bramki, praktycznie bez kontaktu – analizował ten mecz trener Tabor.

Jak będzie tym razem? Czy bochnianie mając już zdecydowanie większy bagaż pierwszoligowych doświadczeń, będą w stanie opanować emocje i mocno uprzykrzyć życie graczom Viretu? – Prawdę powiedziawszy większa presja spoczywać będzie na barkach zawierciańskiej drużyny. Jeżeli podopieczni Krzysztofa Adamuszka przegrają z bochnianami, ich szanse na pozostanie w I lidze drastycznie spadną – żeby nie powiedzieć, że w przypadku zwycięstwa w meczu MTS Chrzanów – Olimp Grodków tej drugiej drużyny, będą równe zeru.

Viret mobilizuje swych zawodników, ale wielkie siły zbrojne gromadzi także na trybunę swej hali. W ramach zachęty, każdy z kibiców Viretu który na sobotni mecz przyjdzie odziany w barwy klubowe, zostanie na trybunę wpuszczony za darmo. Można więc przypuszczać, że MOSiR będzie musiał stawić czoło nie tylko zawodnikom z Zawiercia, ale też lokalnej społeczności, która najprawdopodobniej zgotuje ekipie z Solnego Grodu prawdziwe „piekiełko”.

Spotkania 25. kolejki:

VIRET CMC Zawiercie – MOSiR Bochnia
7 maja (sobota), godz. 18:00 (Zawiercie)

MTS Chrzanów – UKS Olimp Grodków
KSSPR Końskie – MKS Nielba Wągrowiec
SRS Czuwaj Przemyśl – KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.
MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie – KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.
LKPR Moto-Jelcz Oława – MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb.
MSPR Siódemka Legnica – SPR Tarnów

Wyniki spotkań 24. kolejki:
MOSiR Bochnia – SPR Tarnów 27:27 (14:13)
KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. – Olimpia MEDEX Piekary Śląskie 29:23 (19:12)
UKS Olimp Grodków – KSSPR Końskie 23:22 (14:10)
Ostrovia Ostrów Wlkp. – LKPR Moto-Jelcz Oława 36:31 (17:15)
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Siódemka Miedź Legnica 32:20 (14:11)
Nielba Wągrowiec – SRS Czuwaj Przemyśl 33:31 (16:15)
Viret CMC Zawiercie – MTS Chrzanów 27:24 (11:13)

Tabela po 24. kolejce

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *