Piłka ręczna. Po rewanż do Chrzanowa

685 0

Do końca sezonu już faktycznie bliżej niż dalej, ale jest jeszcze chwilka czasu na to by udowodnić co poniektórym niedowiarkom, że ekipa z Solnego Grodu to nie jest zespół bez ambicji, który w pierwszej lidze znalazł się z przypadku. Może i dorobek MOSiR-u (jedno zwycięstwo i aż dwadzieścia jeden porażek) rzeczywiście przeraża, niemniej jednak piłka nadal jest w grze i ten bilans można nieco podreperować.

Szansa ku temu pojawi się już w sobotę, kiedy to bochnianie zmierzą się z inną małopolską drużyną – MTS-em Chrzanów. Konfrontacje obu zespołów nigdy nie należały do łatwych, a dawka emocji fundowana kibicom obu zespołów w czasie owych starć naprawdę jest olbrzymia. Już w pierwszej rundzie mogliśmy zobaczyć prawdziwe szaleństwo na parkiecie (na trybunach także), co więc może się dziać w rewanżu?

Wspomniany pierwszy mecz to zwycięstwo MTS-u (wygrana różnicą czterech bramek – wynik 17:21). To spotkanie było przede wszystkim prawdziwym popisem Tomasza Węgrzyna, który dwoił się i troił w bocheńskim okienku wyłapując niezwykle trudne piłki. Z jego doskonałych interwencji nie potrafili jednak skorzystać koledzy z pola i w dużej mierze to właśnie bocheńska nieskuteczność sprawiła, że rywal zmierzał ku wygranej.

Jestem mocno zawiedziony tym, że nie udało nam się zdobyć punktów na swoim terenie – mówił po tamtym meczu Ryszard Tabor. – Powodem tego była przede wszystkim słaba, a wręcz fatalna skuteczność. Wypracowane w niektórych momentach bardzo dogodne sytuacje nie zostały zamienione na bramki, podobnie jak w kilku wcześniejszych meczach. Niestety pojawiały się też niecelne podania do ataku szybkiego, które mogły nam otwierać drogę do bramki i co bardzo boli, od razu byliśmy za takie zagrania karceni – wyliczał wtedy szkoleniowiec MOSiR-u.

Od dnia owej konfrontacji sporo czasu już upłynęło, ale niestety bochnianie nadal miewają skłonność do demonstrowania przejawów nieskuteczności. Czy tym razem podopieczni trenera Tabora zdołają się przełamać i zmobilizować na tyle by ziściło się marzenie o drugiej w tym sezonie wygranej?

W ostatniej kolejce MOSiR odnotował porażkę z Piotrkowianinem, ale szczerze mówiąc jakoś specjalnie nie liczono na cud w konfrontacji z liderem tabeli. Z kolei ekipa MTS-u bardzo szczęśliwie pokonała zespół z Końskich różnicą zaledwie jednej bramki (wynik 30:29). Owo spotkanie rozegrała przed własną publicznością, a i tym razem zagra u siebie, w czym na pewno będzie upatrywać swojej szansy…

Spotkania 23. kolejki:

MTS Chrzanów – MOSiR Bochnia
23. kwietnia (sobota), godz. 18.00, Chrzanów

KSSPR Końskie – VIRET CMC Zawiercie
SRS Czuwaj Przemyśl – UKS Olimp Grodków
MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie – MKS Nielba Wągrowiec
LKPR Moto-Jelcz Oława – KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.
MSPR Siódemka Legnica – KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.
SPR Tarnów – MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb.

Tabela przed 23. kolejką

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *