Naprzód Sobolów po dobrym starcie w rundzie wiosennej, zaliczył dwie porażki, które zepchnęły go na siódmą lokatę w tabeli. Dzisiaj podejmie LKS Uszew, który wiosną prezentuje się co najmniej przyzwoicie. Drużyna Krystiana Steca ma już za sobą mecze z Żubrem, Okocimskim II oraz Rylovią, w których zdobyła cztery punkty. Dzięki nim – kandydujący po rundzie jesiennej do miana pewnego spadkowicza zespół – dogonił Orła Dębno i coraz bardziej zbliża się do ekip ze środka ligowej klasyfikacji. Jeżeli pokona Naprzód zmniejszy swoje strat do niego do zaledwie czterech punktów.
Orzeł i Żubr zaczęli rundę fatalnie. Oba zespoły nie zdobyły w rundzie rewanżowej nawet punktu. Zespół prowadzony przez trenera Roberta Sakowicza co prawda rundę zaczął od rywalizacji z Jadowniczanką, co można było tłumaczyć porażkę, ale kolejne spotkania z gatunku tych o sześć punktów Orzeł również przegrał. Mecz z Żubrem, a dokładniej zwycięstwo nad nim jest więc dla niego warunkiem koniecznym do myślenia o środku tabeli a nie o utrzymaniu w lidze. Dla drużyny z Gawłówka, która traci do najbliższego rywala aż siedem punktów, to także jedna z ostatnich szans na to, aby utrzymać nadzieję na utrzymanie.
Spośród sobotnich pojedynków, ciekawie zapowiada się mecz w Gnojniku, gdzie Pagen podejmie aspirującą do IV ligi Rylovię. Gospodarze mają zdobytych wiosną sześć punktów, które pozwoliły awansować drużynie Arkadiusza Śliwy na szóstą lokatę. Rywale jak na razie wygrywają wszystko, choć w ostatnim meczu z Uszwią zwycięstwo nie przyszło łatwo. Podejrzewamy, że co najmniej równie ciężko będzie w Gnojniku, gdzie gospodarze będą chcieli udowodnić swoją wartość w konfrontacji z żadnym sportowego awansu rywalem. Z kolei zespół Piotra Stawarza zdobywając komplet punktów zbliży się na jeden punkt do lidera.
W niedzielę Jadowniczanka uda się do Bucza, gdzie w tym sezonie wygrała tylko Olimpia Wojnicz. Specyficzne, niewielkie boisko i zawodnicy gospodarzy, którzy czują się na nim wyśmienicie, zapowiada trudną przeszkodę dla drużyny Artura Prokopa. Jedni i drudzy mają o co grać. Gospodarze mają 22 punkty, w co wliczony jest walkower za mecz z Macierzą, wkrótce – jeżeli nie będą zdobywać regularnie punktów może się okazać, że zaczną odczuwać presję ze strony Orła i Uszwi. Lider, aby spokojnie myśleć o awansie nie może z kolei pozwalać sobie na wpadki, tym bardziej, że każdą z nich może wykorzystać depcząca po piętach Rylovia.
Olimpia Kąty gościć będzie Dunajec Zakliczyn. Gospodarze póki co mogą pochwalić się na wiosnę trzema punktami, ale… zdobytymi za walkower z lipniczanami. Poza tym dwie poniesione porażki nie mogą dawać ani pewności siebie ani też poczucia bezpieczeństwa do końca rundy. Aby to zmienić potrzebny jest komplet punktów. Tymczasem Dunajec po zaskakującym początku i stracie punktów w meczu u siebie z Pagenem, zanotował zwycięstwo nad Orłem i remis z wojniczanami. Obu rywali rozdzielają trzy miejsca w tabeli oraz tylko dwa punkty, jutrzejszy wynik spowodować, że różnice między zespołami powiększą się lub, że drużyny zamienią się miejscami w tabeli.
Olimpia Wojnicz ma na koncie zdobyte wiosną cztery punkty, ale tylko jeden z nich został zdobyty na boisku. Z kolei walczący o utrzymanie Dunajec poza pechową porażką na inaugurację wiosny z Rylovią pokonał dwóch rywali i jest na dobrej drodze, aby odrobić z nawiązką straty z rundy jesiennej. Dla zespołu Marcina Gajdura każdy punkt jest na wagę złota, wcale nie zdziwimy się, jeżeli dopisze w niedzielę do swoich 14 punktów kolejną zdobycz.
Program 17 kolejki:
sobota:
Naprzód Sobolów – LKS Uszew 16:00
Orzeł Dębno – Żubr Gawłówek 16:00
LKS Gnojnik – Rylovia Rylowa 17:00
niedziela:
Olimpia Bucze – Jadowniczanka Jadowniki 16:00
Olimpia Kąty – Dunajec Zakliczyn 16:00
Olimpia Wojnicz – Dunajec Mikołajowice 16:00
Okocimski KS II Brzesko – Macierz Lipnica Murowana 3-0 walkower