W spotkaniu oprócz członków zarządu, komisji rewizyjnej udział wzięło kilkadziesiąt osób, w tym prezes Małopolskiego ZPN – Ryszard Niemiec. Na wysoka frekwencję zwróciła uwagę prezes klubu – Ewa Witkowska, która wraz z rozpoczęciem zebrania przedstawiła sytuację finansową klubu. A ta nie jest wesoła.
Nie jest prawdą, że po wycofaniu Can-Pack-u, klub stracił płynność finansową. Tak naprawdę stracił ją już w roku 2013 i wszyscy to doskonale wiedzą, bo o tym informowałam. Rok temu apelowałam do władz miasta o wsparcie dla klubu w wysokości 600 tysięcy złotych. Spotkałam się jednak z decyzją odmowną W grudniu 2013 roku stan zadłużenia wynosił 1.056.000 złotych, następnie w przeciągu pół roku okazało się, że zobowiązania są znacznie większe. Wynikało to z tego, że trwały procesy sądowe które kosztowały klub około 250 tysięcy złotych. Pracownicy klubu, także piłkarze ostatni raz otrzymali wynagrodzenia w listopadzie. Mimo problemów udało nam się znacznie obniżyć koszty w porównaniu do lat poprzednich. Pojawia się zatem pytanie skąd wzięły się długi? Warto zwrócić uwagę na wkład sponsorów w ostatnich latach. Zaczynając od Gminy Brzesko było to: w 2010 roku 459 tys. złotych , w 2011 – 280 tys. złotych, w 2012 – 190 tys złotych, w 2013 – 150 tys. złotych, w 2014 -140 tys złotych, w 2015 – 124 tys. złotych. Widzimy że na przestrzeni 4 lat wsparcie zmalało czterokrotnie. Jeśli chodzi o firmę Calsberg, to mamy tak skonstruowane umowy, że wartość kontraktu jest kwotą tajną, mogę jedynie powiedzieć, że w porównaniu z rokiem 2012 wsparcie jest dziesięciokrotnie niższe. Odnośnie CAN PACKU to w porównaniu z rokiem 2013 wsparcie wzrosło o trzy i pół razy. Jestem bardzo wdzięczna firmie CAN PACK, że nam zaufali, licząc na pomoc włodarzy miasta w wyjściu z długów. Już trzy miesiące po objęciu stanowiska wiedziałam, że utrzymanie drużyny na poziomie II ligi będzie bardzo trudne, bo bez wsparcia miasta będzie bardzo ciężko utrzymać drużynę. We wszystkich miastach, gdzie są kluby II ligowe, włodarze miasta wspierają i partycypują w kosztach utrzymania. W Brzesku tak nie jest. Stadion i grunty są miejskie ale budynek klubu i reszta obiektów, są utrzymywane ze środków własnych klubu. Decyzja Can-Pack-u o wycofaniu się ze sponsorowania klubu była już przesądzona w listopadzie, kiedy to zarząd klubu spotkał się z prezesem, który postawił sprawę jasno – albo miasto i firma Calsberg, ewentualnie inny sponsor, zwiększą nakłady na klub, albo CAN PACK wycofuje się ze sponsorowania. W 2015 roku odbyłam trzy spotkania z przedstawicielami Calsberga i niestety ich polityka marketingowa jest taka, aby wspierać duże imprezy masowe – powiedziała Ewa Witkowska – prezes Okocimskiego KS
Podczas spotkania, jego uczestnicy oraz działacze związani z brzeskim futbolem domagali się liczb, a one wyglądają tak: Obecne zobowiązania, na dzień 31.12.2015 wynoszą około 850 – 870 tys. złotych, w tym zobowiązania wobec kontrahentów – 290 tys. złotych, wobec Urzędu Skarbowego – 270 tys. złotych, wobec zawodników i pracowników – 300 tys. złotych. Klub spłaca także różnorakie zobowiązania za lata poprzednie, w poprzednim roku wyniosły one 644 tys. złotych.
Księgowa klubu zapwniła, że księguje faktury i listy płac po zatwierdzeniu przez prezesa i wiceprezesa. Wszystkie dokumenty są zatwierdzone. Mogę powiedzieć, że nikt nie ukradł z klubu ani złotówki – powiedziała.
Były prezes Czesław Kwaśniak wystąpił z wnioskiem o audyt zewnętrzny lub wewnętrzny klubowych finansów za działalność klubu w ostatnich 5 latach. Chciał także poznać powód rezygnacji prezesa Jurkiewicza.
W odpowiedzi od Marcina Jurkiewicza usłyszał: Głównym powodem rezygnacji były sprawy osobiste, pośrednim powodem był także fakt brak wpływów na decyzję zarządu. Panował ogromny bałagan. Jedyne co chciałem wprowadzić to uregulowanie, aby członkowie zarządu nie pobierali wynagrodzenia za swoje funkcje, niestety nie udało się tego przegłosować. Nie chciałem być prezesem – statystą
W imieniu burmistrza wystąpił Sekretarz gminy Stanisław Sułek, który odpowiedział na zarzuty prezes klubu: Gmina na miarę możliwości starała się wspierać klub, za kadencji obecnego burmistrza przekazano to około 3 milionów złotych [sekretarz dodał, że chodzi o bezpośrednie wsparcie klubu oraz poprzez inwestycję w infrastrukturę stadionową – przyp. MK]. Ponadto wspieramy inne kluby z terenu gminy i nie możemy przeznaczyć wszystkich środków na Okocimski. Odnośnie dalszego finansowania to będzie się ono utrzymywać na podobnym poziomie co teraz.
Najważniejszym momentem posiedzenia okazało się emocjonalne wystąpienie prezesa MZPN Ryszarda Niemca, który zaapelował o wypracowanie porozumienia z władzami miasta. Bardzo ostro odniósł się do kwestii rozwiązania przez zawodników kontraktów z klubem nazywając ten proceder przestępstwem. Zagroził także, że MZPN nie będzie do czasu wyjaśnienia sytuacji respektował wniosków o rejestrację zawodników Okocimskiego. Prezes zapowiedział także swój udział w czwartkowej sesji Rady Gminy.
Po wystąpieniu prezesa MZPN o głos poprosił zawodnik Okocimskiego – Mateusz Wawryka. Wychowanek klubu, który ponoć jest już po słowie z ŁKS Łódź wystąpił w imieniu i w obronie zawodników klubu, którzy od kilkunastu dni szukają sobie nowych miejsc pracy: Czekamy dwa, trzy miesiące na jakiekolwiek pieniądze. Mam nadzieję, że klub się utrzyma, bo jest wizytówką miasta. Każdy z zawodników jeździł i szukał na własną rękę nowego klubu. Więc łatwo jest powiedzieć „wracajcie i grajcie dla nas dalej”. Nikt z zawodników nie będzie czekał na decyzję, ponieważ każdy ma na utrzymaniu rodzinę. Nikt z nikim nie rozmawia, brak żadnych informacji odnośnie przyszłości klubu.
Członkowie zebrania na wniosek przewodniczącego Adama Oleksiaka jednogłośnie zadecydowali o przerwaniu obrad i dokończeniu ich za tydzień, w poniedziałek 1 lutego o godzinie 18:00 w Sali Obrad Urzędu Miejskiego w Brzesku.