Wygląda na to, że mecz Okocimskiego z Rakowem Częstochowa rozegrany pod koniec listopada ubiegłego roku był ostatnim, w którym brzescy kibice mogli oglądać zmagania drugoligowców przy ulicy Okocimskiej. „Piwosze” z dużą dozą prawdopodobieństwa wycofają się z rozgrywek II ligi w związku z wycofaniem się z finansowania drugoligowej piłki przez firmę Can-Pack, która w ostatnich latach była głównym dobrodziejem drużyny z Okocimia. Zapowiada się czarny scenariusz dla piłki w Brzesku. Rozstanie z drugoligowym poziomem potrwa niestety na długo. Z tego co udało nam się dowiedzieć zarząd klubu klubu próbując ratować Okocimskiego szuka pomocy u włodarzy miasta. Czy to się uda? czy miasto stać na sfinansowanie drugoligowego futbolu? Kolejne pogłoski mówią o tym, że w Brzesku mają skupić się tylko na szkoleniu młodzieży. Ile w tym prawdy? Dowiemy się wkrótce.
W poniedziałek 11 stycznia miał mieć miejsce pierwszy trening OKS -u , który zapoczątkować miał przygotowania do rundy wiosennej. Ta miała przynieść spokojne utrzymanie brzeszczanom bo i skład, który skompletowali jesienią predestynował ich do gry o wyższe cele aniżeli ciągła ucieczka przed strefą spadkową. Warto przytoczyć tutaj fragment wywiadu, który przeprowadziliśmy z trenerem Okocimskiego – Tomaszem Kulawikiem po meczu z częstochowianami, przed ostatnim meczem jesieni z Błękitnymi Stargard Szczeciński:
Czeka was jeszcze mecz z Błękitnymi, którzy ostatnio gromadzą punkty.
Tomasz Kulawik: Tak, ale mówimy tu o tym co będzie dalej… Rozmowy trwają dalej z Can – pakiem i wszyscy czekamy z niecierpliwością na to jak się sytuacja rozwinie.
Czy może dojść do sytuacji, że Piwosze nie zagrają na wiosnę?
Nie. Zagrają i myślę, że nie będzie z tym żadnego problemu. Grać na pewno będziemy, ale zobaczymy co będzie później.
Już wiemy. Okocimski nie przystąpił do pierwszego treningu, a we wtorek ma mieć miejsce spotkanie zarządu z zawodnikami, którzy już od kilku dni szukają (dostać mieli wolną rękę w poszukiwaniu pracodawcy) sobie nowych klubów. Nowego miejsca do gry być może szukać będą także zawodnicy z piątoligowych rezerw, których przyszłość jest bardzo niepewna. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć Wojciech Dziadzio ma trafić do Garbarni, sporo klubów pyta o Arkadiusza Lewińskiego (w tym i Puszcza i Kotwica Kołobrzeg), Mateusz Kasprzyk niemal na pewno wróci do BKS Bochnia. W wielu przypadkach swoje kontakty uruchomili menadżerowie, którzy w ekspresowym tempie szukają klubów czołowym zawodnikom Okocimskiego. W grę wchodzą takie kluby jak Sandecja, Puszcza, ale i w innych częściach naszego kraju.