MOSiR Bochnia: Ręczni w bardzo niezręcznej sytuacji po raz trzynasty…

605 0

Z jednej strony oczekiwania przed tym meczem były spore – co poniektórzy kibice na pewno mocno wierzyli w to, że mimo mocy rywala, szczypiorniści z Solnego Grodu będą w stanie zdziałać coś pozytywnego i jakieś promyki nadziei dotrą do nich w sobotni grudniowy wieczór w czasie starcia z Siódemką Legnica. Z drugiej jednak strony, na to spotkanie można było popatrzeć przez pryzmat dotychczasowych osiągnięć obu zespołów. Legniczanie plasujący się na piątym miejscu tabeli i bochnianie zamykający ligową tabelę… Czy tak trudno było wskazać faworyta tego spotkania? – Bądźmy szczerzy: nie. – Jesteśmy faworytem, ale przeciwnika nie lekceważymy. Plan na mecz jest prosty: zagrać swoje i wygrać. Nie jesteśmy drużyną, która może sobie pozwolić na dopisywanie sobie punktów przed pierwszym gwizdkiem. Nawet z teoretycznie słabszym rywalem – mówił dla serwisu siodemka.legnica.pl tuż przed spotkaniem z MOSiR-em trener Siódemki, Piotr Będzikowski.

Legniczanie rywala na pewno nie zlekceważyli, a co więcej – wynik z dwunastej minuty wskazuje na to, że bochnianie to nie jest zespół słabeuszy, który kładzie się przed mocniejszą ekipą. Ze stanu 6:6 szybko zrobiło się jednak 10:6 dla Legnicy, a kolejne akcje nie zapowiadały żadnej zmiany na prowadzeniu. Co więcej, w szeregach gospodarzy dwoił się i troił na parkiecie Bartosz Nastaj, który aż jedenaście razy pokonywał bocheńskich bramkarzy. Gracze MOSiR-u zdecydowanie nie radzili sobie z tym leworęcznym rozgrywającym, a jego bramkowy dorobek tylko ten fakt dobitnie potwierdza. Zresztą nie on jeden dał się we znaki bochnianom, bo i chociażby Kamil Mosiołek pokazał na co go stać.

Na przerwę podopieczni Ryszarda Tabora schodzili ze stratą ośmiu trafień, a to nie był najlepszy prognostyk przed drugą częścią meczu, co zresztą szybko się potwierdziło. Gospodarze zamiast jakiegoś miłego prezentu dla bochnian, pakowali do ich okienka kolejne bramki i tym samym w 40. minucie mieli ich już pokaźną „gromadkę”. Wynik 24:16 nie był jeszcze najgorszy, ale niestety nic nie zapowiadało jakiejś drastycznej, ale też niezwykle pożądanej przemiany zawodników z Solnego Grodu. – A prawdę powiedziawszy, tylko to mogło w jakikolwiek sposób odmienić losy tego meczu i poprawić dramatyczną sytuację bocheńskiej ekipy.

Owa sytuacja nie miała jednak szans na poprawę – bochnianie musieli pogodzić się z trzynastą z rzędu porażką i z faktem, że pierwszą część sezonu skończą w paskudnych nastrojach…

MSPR Siódemka Miedź Legnica – MOSiR Bochnia 33:21 (19:11)

Siódemka: Mazur, Stachurski – Nastaj 11, Mosiołek 5, Szuszkiewicz 4, Antosik 3, Cegłowski 3, Dobrasiak 2, Skiba 2, Majewski 1, Płaczek 1, Wita 1, Czuwara, Będzikowski, Duda.

MOSiR: Węgrzyn, Gut – Król 7, Nowak 4, Spieszny 4, Janus 3, Janas 1, Jewiarz 1, Najuch 1, Budziosz, Imiołek, Kozioł, Pach, Więcek.

Wyniki pozostałych spotkań 13. kolejki:
LKPR Moto-Jelcz Oława – SPR Tarnów 35:31 (16:14)
KSSPR Końskie – KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. 37:25 (20:11)
MTS Chrzanów – Nielba Wągrowiec 31:30 (19:15)
Olimpia Piekary Śląskie – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 27:27 (14:16)
Viret CMC Zawiercie – UKS Olimp Grodków 23:23 (9:10)

Źródło cytatu: siodemka.legnica.pl

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *