Watra Białka Tatrzańska – Sokół Borzęcin 2-1 (1-1)
Bramki: 1:1 Dudek 44′, Lichacz 55′ – Jakub Szumlański 5′.
Sokół: Mariusz Mucek – Marcin Rędzina, Marek Kowalik, Łukasz Kulig, Kamil Zawada – Andrzej Mika (70′ Konrad Machalski), Rafał Ciesielski, Sergiusz Kostecki, Marcin Chudyba (75′ Piotr Świątek), Jakub Szumlański (85′ Sebastian Mularz), Daniel Policht.
Roman Ciochoń (trener Sokoła): Moja drużyna jest strasznie chimeryczna. Powtarza się często sytuacja, w której po dobrym meczu przychodzi niespodziewanie słabszy występ. Nie potrafię zrozumieć tej postawy. Forma fizyczna powinna być przez pewien okres czasu, tymczasem tutaj mamy do czynienia z przeplataniem spotkań dobrych z tymi poniżej przyzwoitości. To dla mnie spora zagadka.
Myślałem, że po dobrym meczu przeciwko Polanowi wracamy do formy. Jechaliśmy do Białki Tatrzańskiej z optymizmem. A jednak przeżyłem spory zawód. Zagraliśmy poniżej naszych możliwości, nie podjęliśmy w tym meczu walki, graliśmy na przetrwanie. Z kolei rywal grał bardzo ambitnie, cały czas walczył o zwycięstwo. Swoją postawą wymusili dwa błędy na stoperach oraz na naszym bramkarzu. Tak jak nie popełniał do tej pory błędów Mariusz Mucek, tak teraz mu się przytrafił – w narożniku pola karnego, tuż przy linii końcowej boiska sfaulował zawodnika gospodarzy. Rzut karny dał Watrze bramkę na 2-1, po której nie podnieśliśmy się i przegraliśmy mecz.
W dole tabeli jest wiele zespołów, które chcą wygrywać i poprawić swoją sytuację. Ważne, aby patrzeć na samego siebie i gromadzić punkty. Wówczas niegroźni będą rywale.