Bochnianie potrzebują punktów jak tlenu. Ich sytuacja jest dramatyczna, a kolejne porażki tylko pogłębiają ich sportową depresję. Podopieczni Ryszarda Tabora tydzień temu szykowali się na Ostrovię, ale raczej nie byli gotowi na to, że wyprawa na podbój Wielkopolski zostanie później określona mianem prawdziwej klęski. A tak to niestety wyglądało. 38 straconych bramek, mnożące się błędy – bochnianie nie wytrzymują w konfrontacji z bardziej doświadczonymi zespołami. – Zespołami, które nie pierwszy sezon biegają już po parkietach pierwszoligowych. Faktem jest, że to doświadczenie trzeba nabierać i porażki są wkalkulowane w ligową rolę beniaminka, ale zawodnicy z Bochni naprawdę mają potencjał do tego by odnosić zwycięstwa.
Nie ma co mówić, że są w tym momencie w stanie pokonać lidera czy wicelidera tabeli – bo to nie chodzi o to żeby dawać złudne nadzieje kibicom, ale są drużyny, które faktycznie są w zasięgu bochnian. Jest oczywiście jeden warunek – drużyna musi zagrać całe spotkanie na jednym poziomie. Przez 60 minut musi to być ciągła walka, pogoń za rywalem, błyskawiczne powroty do obrony i znacznie lepsza skuteczność. Jak na razie bocheńska drużyna wygląda w ostatnich fazach kolejnych spotkań tak jakby rywal ją po prostu „zabiegał”. Z braku sił wynikała słabsza skuteczność, każdy nawet najmniejszy błąd dodatkowo dekoncentrował zawodników. – Taki obraz nie jest niestety zwiastunem pozytywnego wyniku końcowego.
W sobotę, w bocheńskiej hali, kibice na pewno będą chcieli zobaczyć odmienioną drużynę MOSiR-u. I nie chodzi tu bynajmniej o zmiany w podstawowym składzie – najważniejsze będzie to aby zespół wytrzymał tempo całego spotkania. Do tego będzie potrzebne bochnianom przysłowiowe… „końskie zdrowie”. – W meczu z drużyną KSSPR-u Końskie to powiedzenie będzie miało dosyć wyjątkowe znaczenie. Poza tym warto przypomnieć, że tego zdrowia w ostatnim tygodniu brakowało właśnie koneczanom. Gracze KSSPR-u są jeden mecz w plecy, gdyż około dziesięciu zawodników drużyny dopadło przeziębienie – a z taką chorobową falą ekipa nie miała składu na mecz z przemyskim Czuwajem. – To spotkanie sobotni rywale bochnian rozegrają 7 listopada.
Wracając jednak do najważniejszego na ten moment meczu MOSiR-u, warto zadać sobie już teraz kila pytań. – Kto kogo zabiega w tym meczu? Kto odniesie zwycięstwo i wywalczy upragnione dwa punkty? – Bochnianie na pewno zrobią co w ich mocy by spotkanie rozgrywane w ramach 8. kolejki w końcu poszło po ich myśli, ale jeszcze mocniejszy doping niż zwykle na pewno nie zaszkodzi. Kibice na trybunach niezwykle pożądani!
MOSiR Bochnia – KSSPR Końskie
31 październik (sobota), godz. 18.00
Hala widowiskowo – sportowa przy ul. Poniatowskiego 32 w Bochni
Pozostałe spotkania 8. kolejki:
MTS Chrzanów – SRS Czuwaj Przemyśl 30:30 (18:14)
VIRET CMC Zawiercie – MKS Olimpia Piekary Śląskie
UKS Olimp Grodków – LKPR Moto-Jelcz Oława
MKS Nielba Wągrowiec – MSPR Siódemka Legnica
KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.- SPR Tarnów 32:33 (16:15)
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. – MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb.