Fakty nie są dla GKS łaskawe: w 10 meczach ekipa Janusza Piątka zdobyła tylko 5 punktów, na co złożyło się jedno zwycięstwo i dwa remisy. Niestety jedyna wiktoria drużyny z Drwini miała miejsce jeszcze w sierpniu, w 5. serii spotkań, a w następnych dwóch spotkaniach GKS wywalczył remisy. Od tamtej – jakby nie patrzeć: udanej, ale krótkiej serii – upłynął już ponad miesiąc. W międzyczasie GKS rozegrał trzy spotkania (dwa zostały przełożone) i wszystkie przegrał.
Reforma trzeciej ligi powoduje, że przy najmniej sprzyjających okolicznościach, z czwartą ligą pożegnać się może po tym sezonie nawet dziewięć zespołów (pisaliśmy o tym TUTAJ) . Biorąc pod uwagę taką możliwość, GKS do miejsca dającego pewność utrzymania traci 12 punktów. Do końca rundy drużynie Janusza Piątka pozostało 5 meczów i trudno oczekiwać, aby znacząco poprawiła swoje miejsce w klasyfikacji.
Jeżeli jednak driwnianie chcą myśleć o pozytywnym zakończeniu bieżącego sezonu, żeby zimowe przygotowania miały większy sens niż tylko dogranie sezonu do końca i tworzenie zespołu na V ligę, muszą zacząć regularnie gromadzić punkty – nawet nie remisować, ale wygrywać. Im szybciej to zaczną robić – tym lepiej. Dlatego też dwa najbliższe mecze: dzisiaj z Zakopanem oraz w niedzielę z Ciężkowianką będą miały kluczowe znaczenie dla dalszych losów drużyny z Drwini. Jeżeli oba wygra opuści ostatnie miejsce w tabeli i znacząco zmniejszy straty do Tuchovii i KS Zakopane.
To właśnie ta ostatnia drużyna ma osiem punktów przewagi nad GKS. Aby dogonić ten zespół jeszcze w tej rundzie należy wykonać za kilka godzin pierwszy krok i pokonać zakopiańczyków.