Po dziewiątej serii meczów V ligi mamy nowego lidera. W meczu na szczycie Okocimski II pokonał na własnym stadionie otwierającą dotychczas klasyfikację – Rylovię. Przy porywistym wietrze oba zespoły stworzyły ciekawe widowisko, w którym wynik był sprawą otwartą. W pierwszych 45 minutach dominowali gospodarze, dla których bramkę strzelił Tomasz Gałka. Po zmianie stron role odwróciły się. Atakowali goście, których starania zostały nagrodzone w postaci bramki Jakuba Łucarza. Ostatnie słowo należało jednak do brzeszczan i po raz kolejny do Gałki, który wykazał się w tym spotkaniu długo oczekiwaną skutecznością. Rylovia uległa Okocimskiemu i oddała swojemu pogromcy fotel lidera. Drużyna Piotra Stawarza spadła na trzecią lokatę w tabeli.
Na porażce dotychczasowego lidera skorzystała Jadowniczanka, która pokonała w meczu o 6 punktów umocowanego w czołówce Dunajca Zakliczyn. Gospodarze dominowali przez całe spotkanie i stworzyli wiele sytuacji podbramkowych. Do 75 minuty prowadzili jednak tylko jedną bramką zdobytą po stałym fragmencie gry. W końcowych fragmentach meczu częściej do głosu dochodzili przyjezdni (zdobyli nawet nieuznaną przez sędziego bramkę), ale odkrywając się narazili się na celne uderzenia drużyny Artura Prokopa. Ostatnie z nich nastąpiło w doliczonym czasie gry przez Grzegorza Barana.
Trzy bramki padły także w meczu Naprzodu Sobolów z Żubrem Gawłówek. Goście długo, bo przez ponad 60 minut opierali się naporowi gospodarzy. W ciągu ostatnich 20 minut Naprzód trzykrotnie pokonał bramkarza Żubra – Krzysztofa Gawąda. W efekcie ekipa z Gawłówka zajmuje nadal ostatnie miejsce w tabeli, co gorsza rywale w walce o utrzymanie, o czym poniżej, zaczynają zwiększać nad nią punktową przewagę. Naprzód, który wygrał czwarty mecz z rzędu, awansował na czwartą pozycję w tabeli. Do lidera traci cztery punkty.
Trzecią wygraną w sezonie odnotowała Macierz Lipnica. W dodatku była to wygrana nad rywalem w wyścigu o uniknięcie degradacji. Pokonanie Dunajca Mikołajowice dało gospodarzom awans o jedną pozycję – kosztem właśnie rywali z Mikołajowic. Jeżeli w następnej kolejce drużyna Kamila Króla pokona na wyjeździe Żubra Gawłówek – może całkiem niespodziewanie zagościć w środku ligowej stawki.
Na dnie tabeli cały czas przebywa LKS Uszew. Tym razem drużyna Tobiasza Stokłosy uznała wyższość Olimpii Wojnicz. Gospodarze mimo, że otworzyli wynik meczu, to jednak jeszcze przed przerwą stracili bramkę. Na zwycięskiego gola musieli długo czekać, bo aż do 80 minuty. Był to pierwszy wygrany mecz Olimpii po trzech kolejnych meczach bez zwycięstwa. Pokonanie uszwian dało drużynie z Wojnicza awans na 6. pozycję w tabeli.
Inna z Olimpii- Kąty miała mniej szczęścia od swojej imienniczki z Wojnicza. W Kątach ostre strzelanie urządził sobie Orzeł Dębno, który ostatni raz komplet punktów zdobył 29 sierpnia. To ważne zwycięstwo pozwoliło dębnianom na utrzymanie miejsca w pierwszej dziesiątce. Spotkanie zaczęło się od mocnego uderzenia gości, którzy w kwadrans strzelili dwa gole. Po czerwonej kartce dla zawodnika Olimpii – Karola Szczepańskiego, przyjezdni rozwiązali worek z bramkami, których aż trzy zapakowali o siatki gospodarzy w ciągu ostatnich 20 minut.
Olimpia Bucze nadal pozostaje niepokonana na swoim stadionie. W miniony weekend drużyna Kamila Zachary prowadziła od 20 do 73 minuty, kiedy to wyrównał Tomasz Wolsza. Dzięki podziałowi punktów tak Olimpia jak i Pagen mają nadal tyle samo – po 10 punktów.
Wyniki 9. kolejki:
Olimpia Wojnicz – LKS Uszew 2-1
Bramki: Jacek Malisz 25′, Mariusz Kamiński 79′ – Wojciech Kukla 38′
Olimpia Kąty – Orzeł Dębno 0-5
Bramki: Sebastian Greń 9′ , 90′, Sławomir Kural 14′, Bartłomiej Hebda 73′, 88′
Olimpia Bucze – LKS Gnojnik 1-1
Bramki: Bartłomiej Ogar 20′ – Tomasz Wolsza 73′
Okocimski II Brzesko – Rylovia Rylowa 2-1
Bramki: Tomasz Gałka 29′, 73′ – Jakub Łucarz 57′
Naprzód Sobolów – Żubr Gawłówek 3-0
Bramki: Wojciech Klebert 69′, Tomasz Sotoła 76′, 90′
Macierz Lipnica Murowana – Dunajec Mikołajowice 1-0
Bramka: Tomasz Motak 52′
Jadowniczanka Jadowniki – Dunajec Zakliczyn 3-0
Bramki: Piotr Rojkowicz 11′, Tomasz Mól 74′, Grzegorz Baran 90’+3′