Piłka ręczna. Do czterech razy sztuka?

625 0

Na pewno nie będzie łatwo, a mówiąc szczerze – będzie to niezwykle trudne spotkanie. Znawcy szczypiorniaka w wydaniu pierwszoligowym zapewne bez problemów będą wskazywali faworyta tego meczu i z całą pewnością nie będzie to beniaminek z Solnego Grodu. Jak do tej pory do roli pierwszoligowego „świeżaka”, jaką pełni bocheński MOSiR, rywale dopinali metkę drużyny, która daje się ogrywać wszystkim bardziej doświadczonym ekipom. I taka jest prawda – w tym sezonie bochnianie faktycznie dali się już ograć trzy razy, ale od razu trzeba nadmienić, że w każdym z tych trzech spotkań dali się też poznać jako zespół, który tych punktów łatwo nie oddaje. Hartowanie beniaminka z Bochni trwa już trzy kolejki i może wreszcie sympatycy tej drużyny doczekają się na pierwsze zwycięstwo? Skoro powiedzenie „do trzech razy sztuka” się nie sprawdziło to może w przypadku MOSiR-u zafunkcjonuje „do czterech razy sztuka”?

– W ostatnim meczu bochnian ograła Nielba. Spadkowicz Superligi nie mógł być jednak pewny zwycięstwa, a przynajmniej tak było po pierwszych trzydziestu minutach. Bochnianie starali się kontrolować wynik i pracować nad tym by rywal zbytnio nie odskoczył. Inna rzecz, że gracze Nielby mieli kłopoty z wykańczaniem akcji, w czym intensywnie przeszkadzał im Tomasz Węgrzyn. Sporo zmieniło się jednak tuż po przerwie. Gracze trenera Tabora stracili pięć bramek z rzędu i nie odnotowali w tym czasie żadnego trafienia. Nie był to niestety pierwszy taki przestój bochnian w tym sezonie, a co za tym idzie – kolejny mecz potwierdził to nad czym pracować trzeba.

A jak wygląda praca, którą wykonują zawodnicy śląskiej Olimpii? – Po trzech meczach Ślązacy mają na swym koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę, co daje im na ten moment dorobek czteropunktowy. Lepszy rydz niż nic, ale podopieczni Sławomira Szenkela na pewno żałują, że tych oczek nie mają w liczbie sześć sztuk. Dlaczego? – Ponieważ gdyby nieco bardziej się przyłożyli to być może w spotkaniu z Moto-Jelczem Oława zdołaliby osiągnąć korzystny dla siebie rezultat, a nie przegrać różnicą dwóch trafień. W tym spotkaniu najwięcej bramek dla Olimpii zdobył Mariusz Kempys, który od lat jest prawdziwym mózgiem tego klubu. Doświadczony zawodnik na pewno będzie mocnym ogniwem drużyny z Piekar, ale nie on jeden będzie napędzał śląską ofensywę. Na czoło klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców pierwszoligowej grupy B wysunął się Łukasz Płonka, który po trzech kolejkach ma na koncie 23 bramki i na tym na pewno nie poprzestanie. – Na tego skrzydłowego, bochnianie będą musieli na pewno uważać.

Przed zespołem z Solnego Grodu kolejne trudne wyzwanie, ale pełna koncentracja przez 60 minut powinna przynieść w końcu jakiś pozytywny plon. – Przed rozpoczęciem tego sezonu MOSiR raz spotkał się z Olimpią na turnieju towarzyskim. Wtedy górą byli Ślązacy, którzy pokonali reprezentantów małopolskiej ekipy 23:18. Jak będzie tym razem?

Spotkania 4. kolejki grupy B pierwszej ligi:
MKS Olimpia Piekary Śląskie – MOSiR Bochnia (3.10.2015 – sobota, godz. 18:00)
SRS Czuwaj Przemyśl – LKPR Moto-Jelcz Oława
KSSPR Końskie – MSPR Siódemka Legnica
MTS Chrzanów – SPR Tarnów
VIRET CMC Zawiercie – MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb.
UKS Olimp Grodków – KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.
MKS Nielba Wągrowiec – KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.

po 3. kolejce

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *