Cztery sezony trzeba było czekać, aby Okocimski wygrał co najmniej czterema bramkami.
Tak, ale prawda jest taka, że zaangażowanie zawodników spowodowało, że Siarka można powiedzieć, że nie istniała. Kontrolowaliśmy grę w defensywie i ofensywie. Gdyby mądrzej rozegrać kilka akcji, to sytuacji byłoby więcej.
Zwycięstwo przerwało serię dwóch meczów zakończonych porażką. Czy to będzie sygnał, że forma zespołu idzie w górę?
Nie znam zawodnika ani drużyny, która byłaby cały czas na topie. Zawsze jest ta sinusoida. Myślę, że wychodzimy z tego dołka. Zawodnicy pokazali, że potrafią grać. Zawsze w nich wierzyłem i powtarzałem, że jak zagrają swoje, to są w stanie wygrać z każdym.
Na prawej pomocy zagrał Konrad Kurzywilk, to był chyba bardzo dobry występ tego zawodnika…
Tak. Był bardzo pozytywnie nastawiony do gry, a przede wszystkim do ofensywnej. Musi jeszcze trochę popracować nad grą w defensywie, ale muszę przyznać, że było to ciekawe wejście.
Zagrał także Sebastian Janik wespół z Wojciechem Wojcieszyńskim i Arkadiuszem Lewińskim. Czy to już optymalne zestawienie linii pomocy?
Teraz będziemy musieli ustawić inaczej. Wypadł ze składu Lewy [ za kartki Lewiński – przyp. MK]. Na Stal pojedziemy troszkę osłabieni. Trzeba więc będzie zmienić ustawienie.
Bramki nie strzelił dzisiaj Jurij Głuszko. Miał pan do niego podczas meczu trochę pretensji.
Można powiedzieć, że dużo pracował, ale miał także dużo decyzji, które zabierały mu sytuację bramkową. Niepotrzebnie podpalał się aby strzelać zamiast skupić się na rozegraniu piłki z innymi zawodnikami, którzy oddaliby mu piłkę.
Czy kibice z Brzeska będą musieli czekać kolejnych kilka sezonów na podobny wynik swoich ulubieńców?
Życie pokaże.