V liga. Mecze na szczycie nierozstrzygnięte. Pogrom w Wojniczu, niespodzinaka w Sobolowie

594 0

Jako pierwsi w piątej kolejce na boisko wybiegli zawodnicy Pagenu Gnojnik oraz LKS Uszew. Spotkanie stało na dobrym poziomie od pierwszej do ostatniej minuty, a po okresie zdecydowanej przewagi gospodarzy w pierwszej połowie nastąpił zwrot akcji i do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni, którzy zdołali wyrównać na kwadrans przed końcem zawodów. Pełną relację z meczu przeczytacie TUTAJ.

W sobotę miało miejsce inne ważne wydarzenie w lidze okręgowej. W Brzesku, na bocznym obiekcie Okocimskiego drużyna rezerw drugoligowca podejmowała Jadowniczankę. Był to mecz dwóch kandydatów do wygrania ligi. Potwierdził to przebieg spotkania – jakość gry, konsekwencji taktycznej. W zespole gospodarzy zagrał Radosław Jacek, którego z gry w pierwszej drużynie wykluczyły żółte kartki. Przez 45 minut sekundowali mu Konrad Kurzywilk oraz Łukasz Krówczyński, a przez całe spotkanie Tomasz Gałka. W drużynie gości grę kreowali doświadczeni Artur Prokop oraz Sławomir Rydz. W ataku bardzo niebezpieczny był za to Grzegorz Baran, który – co nas nieustannie dziwi, nie znalazł sobie dotąd miejsca w lidze powyżej IV.

Początkowo sporą przewagę uzyskali brzeszczanie, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramek. Okazje mieli Tomasz Gałka, Piotr Kita oraz Konrad Słowik. Na posterunku był jednak zawsze bramkarz gości – Mikołaj Gurgul. Jadowniczanka odpowiedziała pierwszy raz w 35 minucie i to od razu konkretnie. Piłkę do siatki Karola Jurkiewicza skierował Grzegorz Baran, ale na szczęście dla miejscowych arbiter meczu dopatrzył się spalonego i bramki nie uznał.

Po zmianie stron gra zdecydowanie bardziej wyrównała się. Przewagę optyczną zyskała Jadowniczanką, a Okocimski coraz częściej spychany do defensywy miał problemy z wyprowadzeniem akcji z własnej połowy. Goście przeprowadzili z kolei kilka bardzo ciekawych, oskrzydlających akcji, po których pachniało golem pod bramką Jurkiewicza. Najbliżej był Baran, ale zmarnował doskonałą sytuację strzelając minimalnie nad poprzeczką. Ostatecznie padł remis, który zachował status quo pomiędzy dwoma zespołami.

Stratę punktów liderującego do tej kolejki Okocimskiego wykorzystała Olimpia Kąty. Po laniu w 4. kolejce od Dunajca Zakliczyn, beniaminek odbił sobie to niepowodzenie, w takim samym stosunku bramkowym z Dunajcem… Mikołajowice. Gospodarze już po półgodzinie gry prowadzili 2-0, a w drugiej połowie dorzucili jeszcze dwa trafienia. Goście byli tłem dla dobrze dysponowanego zespołu trenera Andrzeja Maciasia i przez najbliższych kilka dni będą zajmować miejsce w ogonie ligowej klasyfikacji. Olimpia – wskoczyła na pozycję lidera.

Najwięcej bramek padło w tej kolejce w Wojniczu. Olimpia podejmowała beniaminka z Gawłówka inie pozostawiła mu złudzeń kto grał niedawno IV lidze, a kto rywalizował na poziomie A-klasy. Gospodarze dominowali, ale do przerwy zdołali tylko raz umieścić piłkę w bramce strzeżonej przez Krzysztofa Gawąda. Worek z bramkami otworzył tuż po zmianie stron Jakub Kleszcz. Olimpia rozgromiła Żubra aż 8-0 i była bliska wyrównania tegorocznego rekordu. W kwietniu br. pokonała innego przedstawiciela PPN w Bochni – Rabę Niedary aż 11-0. Wojniczanie inkasując trzy punkty awansowali na 5. pozycję w tabeli, do lidera tracą tylko trzy punkty. Na samym dnie jest Żubr, który został wyprzedzony w niedzielę przez Macierz Lipnica Murowana.

Podopiecnzi trenera Kamila Króla sprawili nie lada sensację pokonując w Sobolowie tamtejszy Naprzód. Jedyną bramkę stojącego na co najwyżej przeciętnym poziomie meczu strzelił Michał Cempa. Dzięki temu zwycięstwu (pierwszemu w tym sezonie) Macierz opuściła ostatnie miejsce w tabeli wyprzedzając wspomnianego Żubra. Naprzód, jak już nie raz wspominaliśmy zaskakująco nisko na poczatku bieżących rozgrywek – tylko 11 .miejsce.

Olimpia Bucze odniosła trzeci remis w bieżących rozgrywkach i z dorobkiem 6 punktów zajmuje siódmą lokatę w klasyfikacji. Tym razem do Buczu przyjechał Dunajec Zakliczyn i to on dwukrotnie wychodził na prowadzenie. Gospodarze jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać i ustalić ostateczny wynik zawodów. Tym samym różnica punktowa pomiędzy zespołami nadal utrzymuje się na poziomie jednego punktu.

W niedziele najciekawiej zapowiadał się mecz Orła Dębno z Rylovią. Potwierdziły się opinie o dobrej formie spadkowicza z IV ligi. Goście pokonali Orła 1-3 mimo, że niemal do końca pierwszej połowy przegrywali po bramce Sławomira Kurala. Tuż przed przerwą wyrównał pozyskany przed sezonem Tomasz Wojewoda. Ten sam zawodnik asystował przy trafieniu na 1-2 autorstwa Dawida Gofrona. Zdobywca drugiego gola miał z kolei udział przy trafieniu na 1-3,. Po jego indywidualnej akcji piłka trafiła do Oskara Wojnickiego, który ustalił wynik meczu na 1-3. Rylovia jest już trzecia. Ma tyle samo punktów co OKS II i traci punkt do Olimpii Katy.

Wyniki 5. kolejki:

sobota:
LKS Gnojnik – LKS Uszew 1-1
Bramki: Tomasz Grzyb 38′ – Grzegorz Płachta 76′
Okocimski KS II Brzesko – Jadowniczanka Jadowniki 0-0
Olimpia Bucze – Dunajec Zakliczyn 2-2
Bramki: Zachara’ 19, Handzlik’ 36 – Sady’ 8, Steć’ 21
Olimpia Wojnicz – Żubr Gawłówek 8-0
Bramki: Piotr Gałuszka 34′, 59′, Jakub Kleszcz 47′, 48′, Mariusz Kamiński 63′, 69, Konrad Senderak 67′, 76′

niedziela:
Orzeł Dębno – Rylovia Rylowa 1-3
Bramki: Sławomir Kural 11′ – Tomasz Wojewoda 45′, Dawid Gofron 76′, Oskar Wojnicki 89′
Olimpia Kąty – Dunajec Mikołajowice 4-0
Bramki: Marcin Cebula 15′, Tomasz Motak 30′, Piotr Janicki 65′, Damian Cebula 80′
Naprzód Sobolów – Macierz Lipnica Murowana 0-1
Bramka: Michał Cempa 33′

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *