W pierwszym spotkaniu do szczęścia zabrakło bochnianom 8 sekund. Tyle bowiem dzieliło ich od końcowego gwizdka i właśnie wtedy, przy stanie 28:28 stracili jeszcze jedną bramkę. Chluby nie przyniosła ta akcja bocheńskiej defensywie, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Teraz kolejny mecz i kolejna szansa na zdobycz punktową. Do Bochni zawita zespół, który tak jak MOSiR jeszcze w zeszłym sezonie biegał po drugoligowych parkietach (tylko w grupie pierwszej). Można powiedzieć, że swój trafił na swego i dlatego też konfrontacja dwóch beniaminków na pewno będzie dla kibiców pasjonująca.
Kim postraszyć będzie chciała bochnian drużyna z Oławy? Przed rozpoczęciem sezonu, ekipa Moto-Jelcza nieźle poszalała z transferami i szeregi zespołu prowadzonego przez Krzysztofa Mistaka powiększyły się aż o pięciu zawodników. Nie byłoby w tym zapewne nic wielce imponującego gdyby nie fakt, że czterech graczy ze wspomnianej piątki w zeszłym sezonie grało w PGNiG Superlidze. Kamil Herudziński, Grzegorz Garbacz i Marcin Schodowski to byli reprezentanci Śląska Wrocław, natomiast Jarosław Paluch – obrotowy i jeden z kluczowych zawodników w defensywie – zdobywał wcześniej bramki dla Zagłębia Lubin. Oprócz nich, w składzie na nowy sezon znalazł się też skrzydłowy Eryk Sawicki (z drużyny SPR Bór Oborniki Śląskie).
Z takimi wzmocnieniami, drużyna z Oławy w planach miała mocno zawojować rozgrywki pierwszoligowe. Działacze klubu otwarcie mówili o walce o najwyższe cele, a nawet dało się już słyszeć, że celem drużyny może być awans. Jak na beniaminka były to dosyć odważne zapowiedzi i jak się okazało – już pierwszy mecz sezonu mocno zweryfikował rzeczywistość. W spotkaniu z Siódemką Miedź Legnica, beniaminek z Oławy tylko raz cieszył się z prowadzenia i to w początkowej fazie meczu. Później nie miał zbyt wielkich powodów do zadowolenia i przegrał różnicą siedmiu bramek (wynik 26:19 na korzyść Legnicy). Czy z tego meczu da się wysnuć jakieś ciekawe wnioski dla bocheńskich zawodników? – Podopieczni trenera Tabora na pewno muszą zwrócić uwagę na Jarosława Cepielika, który we wspomnianym meczu popisał się kilkoma naprawdę dobrymi akcjami na skrzydle (6 trafień), a także na Marcina Schodowskiego, który skutecznie strzegł oławskiej bramki – szczególnie w pierwszych minutach spotkania.
***
W 2011 roku ostatnie spotkanie pierwszoligowe, jakie kibice mieli okazję zobaczyć w Solnym Grodzie, to wygrany przez BKS mecz z Wolsztyniakiem Wolsztyn. Ostatnią bramkę w tamtym spotkaniu zdobył Grzegorz Balicki i ta bramka podsumowała pewien okres w historii pierwszoligowej bocheńskiej piłki ręcznej. Tak było ponad cztery lata temu, a jak będzie teraz? Kto zdobędzie dla bochnian pierwszą bramkę otwierającą kolejny pierwszoligowy sezon na bocheńskim parkiecie? O tym przekonamy się już w sobotę.
MOSiR Bochnia – LKPR Moto-Jelcz Oława
19 września (sobota), godz. 18.00
Hala widowiskowo – sportowa przy ul. Poniatowskiego 32 w Bochni
Pozostałe spotkania 2. kolejki grupy B pierwszej ligi:
Olimpia Piekary Śląskie – Siódemka Miedź Legnica
SRS Czuwaj Przemyśl – SPR Tarnów
KSSPR Końskie – Piotrkowianin Piotrków Tryb.
MTS Chrzanów – Ostrovia Ostrów Wlkp.
Viret CMC Zawiercie – KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.
UKS Olimp Grodków – Nielba Wągrowiec
Tabela grupy B pierwszej ligi po 1. kolejce
(mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bilans bramek, punkty)
1. MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. 1, 1, 0, 0, 36:27, 2
2. MSPR Siódemka Legnica 1, 1, 0, 0, 26:19, 2
3. KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 1, 1, 0, 0, 34:30, 2
4. MTS Chrzanów 1, 1, 0, 0, 29 :25, 2
5. MKS Nielba Wągrowiec 1, 1, 0, 0, 26:23, 2
6. MKS Olimpia Piekary Śląskie 1, 1, 0, 0, 28:26, 2
7. UKS Olimp Grodków 1, 1, 0, 0, 29:28, 2
8. MOSiR Bochnia 1, 0, 0, 1, 28:29, 0
9. SPR Tarnów 1, 0, 0, 1, 26:28, 0
10. VIRET CMC Zawiercie 1, 0, 0, 1, 23:26, 0
11. KSSPR Końskie 1, 0, 0, 1, 30:34, 0
12. KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. 1, 0, 0, 1, 25:29, 0
13. LKPR Moto-Jelcz Oława 1, 0, 0, 1, 19:26, 0
14. SRS Czuwaj Przemyśl 1, 0, 0, 1, 27:36, 0
