BKS – Glinik 4-1 (3-0)
Bramki: Krzysztof Styrna 22′, Mateusz Krokosz 32′, Arkadiusz Budzyn 39′, Hubert Grodowski 90’+2′ – Jakub Dziedzic 70′
Żółte kartki: Budzyn – Drąg
BKS: Krystian Jaszczyński – Patryk Górszczyk, Czernecki Mateusz, Krokosz Mateusz, Daniel Bukowiec – Grzegorz Mus (30′ Krystian Lewicki), Jarosław Siwek, Arkadiusz Budzyn (90′ Marcin Ochlust), Michał Kaczmarczyk (60′ Hubert Grodowski), Krzysztof Styrna (75′ Karol Mus), Sławomir Zubel.
Glinik: Przemysław Harwat – Wojciech Laskoś, Daniel Ogrodnik, Tymoteusz Karp, Damian Majcher, Mateusz Stępień, Krystian Baran, Tomasz Rząca (87′ Dawid Serafin), Jakub Dziedzic , Dominik Martuszewski(55′ Marcin Machowski).
To miał być trudny mecz dla BKS-u, a okazał się miłym upominkiem dla sporej grupy kibiców oglądających gospodarzy po raz ostatni w tym sezonie przy Parkowej. Stadion w Bochni stanie się już niedługo miejscem prac przy budowie bieżni. Z tego też powodu zespół Sławomira Zubla pozostałe mecz rundy jesiennej zagra na wyjeździe.
Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla miejscowych, którzy rozpoczęli mecz w systemie 4-4-2, z Krzysztofem Styrną wspierającym Sławomira Zubla w ataku. Mimo gry w dwójkę w środku pola i Jarosław Siwek i Arkadiusz Budzyn spisali się znakomicie -mówił po meczu szkoleniowiec BKS. Gospodarze już w 22 minucie objęli prowadzenie po koronkowej akcji i asyście Michała kaczmarczyka. W 30 minucie było już 2-0 po bramce z rzutu rożnego Mateusza Krokosza. Gospodarze grali już wówczas bez Grzegorza Musa, który był opatrywany za linią boczną boiska (niestety odniósł kontuzję ścięgna w stawie skokowym co wyklucza jego udział w kolejnych kilku spotkaniach).
Pomni doświadczeń z meczu z Barciczanką, bochnianie nie zwolnili tempa, ale na 5 minut przed przerwą podwyższyli rezultat. Tym razem w rolę asystenta (już po raz szósty w sezonie) wcielił się Sławomir Zubel. Grający trener BKS zagrał wzdłuż bramki do Arkadiusza Budzyna, który chwilę potem strzelił swoją trzecią bramkę w rundzie.
Po zmianie stron to gospodarze nadal dominowali, a przed drugą bramka Krzysztofa Styrny uratowała przyjezdnych ofiarna interwencja obrońcy wybijającego piłkę z linii bramkowej. Goście próbowali swoich akcji jedna z nich przyniosła efekt w 70 minucie Jakub Dziedzic uderzył mocno, ale i szczęśliwie w kierunku bramki Jaszczyńskiego. Piłka uderzona w kozioł odbiła się od jednego z zawodników gospodarzy i wpadła do siatki. Mimo strzelenia gola bochnianie nie pozwolili na więcej gościom, sami wyprowadzali akcje, które zagrażały bramce Przemysława Harwata. Brakowało jednak zdecydowania lub ostatniego podania. W końcu jednak starania miejscowych zostały nagrodzone. W doliczonym czasie gry Karol Mus zagrał do Jarosława Siwka, ten będąc w polu karnym zagrał wzdłuż linii 5 metra. Akcję zamknął Hubert Grodowski, który wpakował piłkę do siatki. BKS pokonał Glinik udanie rewanżując się za wiosnną porażkę 0-3 i awansował na 4. miejsce w tabeli.