W sobotę gracie ze Skalnikiem. Jest to rywal, który może być nieprzyjemny dla każdej ligowej drużyny…
Wiemy, że jest to bardzo trudny przeciwnik, zwłaszcza na własnym boisku, gdzie zdobywa większość punktów. To będzie mecz na ciężkim terenie, na którym w zeszłym roku przegraliśmy, ale chcielibyśmy się zrewanżować, choć jak już wspomniałem będzie o to trudno.
Ostatni mecz kontrolny wygraliście aż 13-0 z LKS Uszew. Czy ten wynik pokazuje moc pana zespołu? To, że będziecie grać ofensywną piłkę?
Sparingi mają to do siebie, że nie ma w nich takiej presji jak w meczach ligowych, zawodnikom gra się luźniej. Mimo wysokiego zwycięstwa, to nie był perfekcyjny mecz w naszym wykonaniu. Wiemy, że w lidze będzie naprawdę bardzo ciężko, o wiele ciężej niż w tych meczach kontrolnych. Przed nami wiele pracy i wiele korekt.
Kadra po letniej przerwie nie zmieniła się tak bardzo…
Uległa przemeblowaniu – do zawodników którzy odeszli – wypożyczonych z innych klubów – dołączył Adrian Jastrzębski, który odszedł do Podhala. Nie robiliśmy mu przeszkód przed próbą gry w wyższej lidze. Staramy się ściągnąć na jego miejsce nowego zawodnika. Doszli młodzi perspektywiczni zawodnicy, przykład Adriana potwierdza, że można w naszym klubie coś osiągnąć, wypromować się.
Kto doszedł?
N dzień dzisiejszy obrońca Kudelski Barłomiej z juniorów Puszczy, pomocnik – Karol Rakoczy z Krakus Nowa Huta i Kamil Stawiarski z Orła Iwanowice – napastnik. Naszymi zawodnikami są także obrońca lub defensywny pomocnik Wojciech Jurek oraz bramkarz Piotr Przybyś. Liczę , że to nie koniec wzmocnień.
Czy okres przygotowawczy spełnił pana oczekiwania?
Nie, nie jestem zadowolony. Poziom gry oraz skład w jakim występowaliśmy w meczach towarzyskich odbiegał daleko od ideału. Nieustabilizowana kadra nie pomagała nam odpowiednio się przygotować. Liczę, że doświadczenie i zgranie z poprzednich lat pomoże nam w realizacji celu jakim będzie utrzymanie, o które będzie w tym roku bardzo trudno.
