Górnik Wałbrzych – Okocimski Brzesko 1-1 (1-1), karne 3-0
Bramki: Marcin Orłowski 38′ – Arkadiusz Lewiński 34′
Górnik: Kamil Jarosiński – Dariusz Michalak, Sławomir Orzech, Dominik Radziemski, Marcin Morawski (100′ Kamil Misiak), Kamil Śmiałowski, Michał Oświęcimka, Mateusz Krzymiński (46′ Sebastian Surmaj), Mateusz Sawicki, Grzegorz Michalak, Marcin Orłowski
Okocimski: Waldemar Sotnicki – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Jakub Baran – Paweł Pyciak, Arkadiusz Lewiński, Wojciech Dziadzio, Taras Jaworskij (70′ Filip Kasiński), Aleksander Ślęczka (75′ Kamil Białkowski)– Jurij Głuszko.
Przez pierwsze 20 minut niewiele działo się na boisku w Wałbrzychu, gdzie spadkowicz z II ligi podejmował swojego do niedawna ligowego rywala – Okocimskiego Brzesko. Z czasem jednak przewagę zyskali brzeszczanie, którzy kilkukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Kamila Jarosińskiego. W 26 minucie groźnie zza szesnastki uderzył Wojciech Dziadzio, chwilę później Jurij Głuszko minął już bramkarza, ale uderzoną piłkę sprzed linii bramkowej wybił jeden z defensorów zespołu gospodarzy. W 34 minucie było już 0-1 dla „Piwoszy”. Dośrodkowanie grającego na lewej pomocy Aleksandra Ślęczki na bramkę zamienił Arkadiusz Lewiński. Ten sam zawodnik cztery minuty później niefortunni zagrał piłkę ręką w polu karnym, a prowadzący zawody sędzia Maciej Mikołajewski wskazał na „wapno”. Do rzutu karnego podszedł Marcin Orłowski i pokonał debiutującego w barwach OKS – Waldemara Skotnickiego.
Druga połowa przyniosła kolejne ataki gości. W 50 minucie po dobrym dośrodkowaniu Pyciaka głową strzelał dziadzio, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Z kolei 5 minut później w dogodnej sytuacji znalazł się Jaworski, który omal nie zamienił podania Ślęczki na bramkę – świetnie jednak zachował się Jarosiński. Bramkarz gospodarzy w 78 minucie popisał się kolejną świetną interwencją broniąc groźny strzał Radosława Jacka.
W regulaminowym czasie gry nie padło więcej bramek, choć jeszcze w doliczonym przez sędziego czasie okazję mieli wałbrzyszanie, ale na szczęście dla przyjezdnych Orłowski minimalnie przestrzelił.
W dogrywce na przestrzeni zaledwie dwóch minut – 97 i 98 dwie okazje miał Radziemski. Najpierw jego strzał z problemami wybronił Sotnicki, a chwilę później obił poprzeczkę brzeskiej bramki. Ostatnie dwadzieścia minut meczu gospodarze mieli grać w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Orzecha. Mieli, ale w 105 minucie boisko, również za drugą żółtą kartkę opuścił Dariusz Michalak. Tuż po wykluczeniu Orzecha Lewiński mógł wpisać się po raz kolejny na listę strzelców, ale nieznacznie przestrzelił. Na minutę przed zakończeniem pierwszej części dogrywki szansy na bramkę z rzutu wolnego szukał debiutant Filip Kasiński, ale jego strzał okazał się być minimalnie niecelny.
Grając w przewadze dwóch zawodników Okocimski w końcu stworzył sobie sytuację bramkową, ale strzał rezerwowego – Kamil a Białkowskiego z trudem wybronił bohater tego meczu – Kamil Jarosiński. Była to ostatnia szansa brzeszczan na rozstrzygnięcie losów spotkania na swoją korzyść w trakcie trwania meczu. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, a o zwycięstwie jednej z drużyn decydować miały rzuty karne.
W jedenastkach brzeszczanie przegrali z… Jarosińskim, który nie dał się pokonać w żadnej z trzech prób piłkarzy Okocimskiego: Głuszki, Wawryki i Dziadzio. Szkoda, bo zeszłoroczny mecz z Cracovią, wcześniejsze z Legią i Śląskiem narobiły apetytu kibicom w Brzesku na piłkarskie święto… Tym bardziej, że rywalem Górnika będą tylko Wigry Suwałki, a po nich – po nich kluby I ligi i ekstraklasy.
Źródło: lajfy.com