Od nowego sezonu będzie pan trenerem Rylovii. Zastąpił pan na tym stanowisku Janusza Kubonia.
Piotr Stawarz – można powiedzieć, że na razie tylko pełnię obowiązki trenera. W sumie to jeszcze gram w piłkę, jestem zawodnikiem Rylovii i łączenie dwóch funkcji jest bardzo trudne. Dlatego też poprosiłem zarząd o dalsze szukanie szkoleniowca naszego zespołu.
Do tej pory mieliście dwa zespoły, pierwszy spadł z IV ligi, a drugi awansował do A klasy, czy w obecnej sytuacji nadal będziecie utrzymywali dwa zespoły?
Jesteśmy w sytuacji, w której z pierwszego zespołu odeszło wielu zawodników. Dlatego też zarząd postanowił o połączeniu obu drużyn. Lepiej było stworzyć jedną solidną drużynę, która powalczy w okręgówce niż utrzymywać dwie przeciętne.
A zatem kto odszedł z Rylovii?
Z zespołem pożegnali się zawodnicy wypożyczeni. Odeszli Arkadiusz Sady, Marcin Drwal, Krystian Hebda, nie wiadomo co z Sebastianem Greniem (kontuzja), odejdą również Pietrzak, Michał Kierot, Kacper Kyrcz. To wszyscy zawodnicy pierwszego zespołu, blisko 70% wyjściowego składu.
Chodzą pogłoski o wzmocnieniu waszej drużyny zaciągiem z Lipnicy…
Na chwilę obecna nie chcę tego komentować.
Jakie macie nadzieje w związku z nadchodząca rundą?
Na dzień dzisiejszy trudno czegokolwiek się spodziewać. Trenujemy juz od 8 lipca, ale pamiętajmy, że mamy okres wakacyjny, z którego korzysta kilku chłopaków. Dlatego też o naszych nadziejach będzie można powiedzieć coś konkretnego za kilka dni. Chcielibyśmy zbudować czołowy zespół w okręgówce. Podobnie jak to miało miejsce 4 lata temu, kiedy mieliśmy drużynę bardzo solidną, a która awansowała do ligi wyżej. Co będzie dalej, czas pokaże.