IV liga. J. Piątek: „nie ma takiego pojęcia jak odpuszczenie meczu”

465 0

Udanie zrewanżowaliście się BKS-owi za porażkę z jesieni. Czy ten wysoki wynik 4-0 odzwierciedla przebieg wydarzeń na boisku, czy może jest trochę za wysoki?

Uważam, że za wysoki. Brakuje w nim bramki dla BKS-u. Mieli trzy fajne sytuacje, których na nasze szczęście nie wykorzystali. My z kolei mogliśmy już w ostatniej minucie pierwszej połowie mogliśmy zakończyć mecz. W sytuacji sam na sam obronił jednak Damian Szydłowski. W drugiej połowie praktycznie to co mieliśmy pod bramką rywali, to wykorzystaliśmy. BKS też miał swoje sytuacje. Na pewno plany pokrzyżowały kontuzje Jarka Siwka i Marcina Motaka. Zanim one nastąpiły mecz był wyrównany. Cieszę się, że udało nam się zrewanżować za jesienną porażkę i dalej patrzymy przed siebie.

W drugiej połowie popisał się pan trenerskim nosem wprowadzając na boisko zawodników, którzy chwilę później strzelili po bramce.

Czasem wpuści się zawodnika, któremu nie wyjdzie mecz. Tutaj mieliśmy trochę szczęścia – nikt przecież nie zaplanował ,że zaraz po wejściu na boisko chłopaki strzelą bramkę. Cieszy to jednak, że zawodnicy, którzy są na ławce rezerwowych odpowiadają trenerowi, że zasługują na większy wymiar gry. Cieszy mnie bardzo bramka Mateusza Kaczmarczyka II, na którą bardzo długo czekał. Był jej bliski już podczas pierwszych derbów – w Bochni. Piękną bramkę strzelił także Michał Bajda. Myślę, że gdyby miał trochę mniej obowiązków służbowych, to grałby więcej. Cieszę się, że pomógł nam pod nieobecność kapitana Pawła Kołodzieja.

Duża część GKS, to zawodnicy związani wcześniej z BKS, pan zresztą także. Porażka z wami może spowodować, że bochnianie wylądują w V lidze. Myśleliście o tym przed meczem?

Trochę zdrowia i życia poświęciłem temu klubowi. Los potoczył się tak a nie inaczej – niekoniecznie z naszej winy – jesteśmy teraz tutaj. Na pewno kibicujemy BKS-owi, aby się utrzymał. Oczywiście nie mogło być mowy o oddawaniu punktów. Chcieliśmy się zrewanżować za porażkę z pierwszej rundy. Presja innych klubów i kibiców nie pozwoliłaby nam na takie potraktowanie BKS-u. Zresztą w moim mniemaniu nie ma takiego pojęcia jak odpuszczenie komukolwiek spotkania. Jeżeli bochnianie wygraliby z nami, zrobiliby to wyłącznie w czysty sposób. Uważam, że BKS nie zasługuje na spadek. Do końca sezonu jest jeszcze kilka kolejek. W następnym meczu nie wyobrażam sobie, aby nie zdobyli kompletu trzech punktów.

Wy z kolei przełamaliście się. Mieliście, nie licząc wygranej z Dąbrovią, ostatnio trochę gorszy okres.

W meczu z Glinikiem mieliśmy w zasadzie tyle samo sytuacji co z BKS. Wyszedł nam trochę słabszy mecz – nie siedziała nam piłka. Wtedy straciliśmy punkty, ale innym razem, tak jak w derbach to co straciliśmy wróciło do nas. Zaczęliśmy strzelać więcej bramek, co wcześniej było naszym mankamentem, który próbowaliśmy zlikwidować na treningach. Z Barcicami brakowało nam z kolei trochę cwaniactwa, trochę szczęścia – nie tyle umiejętności, co ligowego doświadczenia.

Jesteście w czubie tabeli. Potwierdziliście, że należycie do grona najlepszych zespołów ligi. Wypadałoby, aby w następnym roku nie tylko potwierdzić obecną formę, ale dodać coś więcej.

To pytanie nie do mnie, ale do działaczy. Skupiamy się na meczach, które pozostały do zakończenia sezonu, ale już tworzone są powoli plany na przyszłość. W najbliższym czasie sprawy powinny się wyjaśnić.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *