Polan Żabno – Sokół Borzęcin 2-0
Bramki: Krzysztof Wrzosek 9′, Bartłomiej Motyka 72′
Polan: Jakub Niziołek – Paweł Łoś, Wacław Maciosek (63’ Radosław Motyka), Wojciech Prażuch – Mateusz Ślęczka, Krzysztof Wrzosek, Kamil Żuchowicz (73’ Arkadiusz Wrzosek), Łukasz Czerkies (75’ Adrian Czyż), Andrzej Wójcik, Bartłomiej Motyka – Jakub Nytko (76’ Wojciech Kruk)
Sokół: Mariusz Mucek – Marcin Rędzina, Łukasz Kulig, Piotr Świątek, Marek Kowalik (60′ Paweł Knap), Marcin Chudyba (80′ Mariusz Czarny), Rafał Ciesielski, Grzegorz Baran, Sebastian Mularz (60′ Andrzej Mika), Mariusz Zabiegała (80′ Konrad Machalski), Marcin Woda.
Polan zawsze był niewygodnym rywalem dla Sokoła – począwszy od meczów w lidze okręgowej, a później w IV lidze. Nie inaczej było w minioną środę, w której Polan podejmował Sokoła w bardzo ciepłe, słoneczne popołudnie. Pierwszą bramkę borzęcinianie stracili już w 9 minucie spotkania, p otym jak z 20 metrów strzał na bramkę Mariusza Mucka oddał Krzysztof Wrzosek. Drugiego gola goście stracili na nieco więcej niż kwadrans przed końcem zawodów. Porażka spowodowała, że do trzeciego miejsca w tabeli, zajmowanego przez GKS Drwinia, Sokół traci już 4 punkty.
Roman Ciochoń: Był to nasz najsłabszy mecz w tej rundzie. Nie wytrzymaliśmy tego spotkania fizycznie. Tym bardziej, że zagraliśmy w mocno osłabionym składzie bez doświadczonych Polichta i Kosteckiego, którzy pauzowali za kartki. Na naszej grze odbiła się seria spotkań rozegranych w cyklu środa – sobota – środa. Mecz z Polanem wypadł w dzień roboczy, w którym duża część chłopaków pracowała po osiem godzin na budowach, na mocnym słońcu. Później w wysokiej temperaturze przyszło im także biegać po boisku. To wszystko było ponad nasze siły i wpłynęło na to, że w spotkaniu z Polanem zeszliśmy poniżej przyzwoitego poziomu. Nie poznawałem zespołu. Polan był od nas lepszy pod każdym względem.
