Turniej rozpocznie się o godzinie 9.00 w sobotę 18 kwietnia. Zawody rozgrywane będą w hali przy I LO w Bochni. Organizatorzy Memoriału – zawiązany niedawno Komitet Organizacyjny Turnieju Piłki Ręcznej Oldbojów
im.Jerzego Widło Bochnia 2015, zapowiedzieli, że mecze rozgrywane będą w wymiarze czasowym 2×15 minut (bez przerwy, ze zmianą placu gry).Sześć zespołów zostało podzielonych na dwie grupy: A i B, w których obowiązywać będzie system meczów: każdy z każdym. W pierwszej z nich zagrają: Bochnia, Łaziska i Ustroń. W drugiej: Kielce, Kraków oraz Przemyśl. Zwycięzcy z poszczególnych grup zmierzą się o zwycięstwo w całym turnieju, ekipy z drugiego miejsca – o ostatnie miejsce na „pudle”, zaś drużyny, które w grupach zajmą miejsce trzecie – powalczą o piątą pozycję w Memoriale.
Harmonogram zawodów:
9.00 Bochnia –Łaziska
9.35 Kielce-Kraków
10.10 Ustroń-Łaziska
10.45 Przemyśl-Kraków
11.20Bochnia-Ustroń
11.55 Przemyśl-Kielce.
12.30 Mecz o 5 miejsce
13.05 Mecz o 3 miejsce
13.45 Mecz o 1 miejsce
14.30 Rozdanie nagród i dyplomów.
15.00 Zakończenie turnieju.
15.15.Wspólny bankiet przy lampce „szampana’.
Jerzy Widło był człowiekiem niesamowitym, takim, który na zawsze zostanie w pamięci nie tylko najbliższych, ale i podopiecznych, współpracowników i znajomych. Charyzmatyczny, odważny, zdecydowany, pełen pasji i pomysłów. Zarażał wszystkich energią i z determinacją prowadził w stronę sukcesu. Nazywano go „czarodziejem bocheńskiego szczypiorniaka” i trudno znaleźć lepsze określenie Pana Jerzego. Był poniekąd niezwykły i tak należy o nim mówić, tak powinniśmy go wspominać.
To z jego inicjatywy i za jego sprawą powstała międzyszkolna liga piłki ręcznej, to pod jego skrzydłami szkoliły się prawdziwe talenty sportowe. Pan Jerzy, doprowadził zawodniczki bocheńskiego MKS-u do mistrzostwa Polski. Szkolił ostro, był wymagający, ale jego nieszablonowe podejście, przynosiło ogromne efekty. Umiał zaszczepić w młodych ludziach ducha sportowej walki, gry zespołowej, ale nie zapominał też o walce o samego siebie. Dla swoich podopiecznych był nie tylko wymagającym trenerem, ale i mentorem.
Jego sportowe dokonania to jednak nie wszystko. Pan Jerzy, w całym swoim życiu, poszukiwał pasji. Kochał motocykle, kochał jazdę i tym także zarażał innych. Podróżował, uczył i zawsze był gotów wspierać. Jeśli dostrzegał w kimś talent lub potencjał, pomagał, nakierowywał i „popychał” w stronę sukcesu.
Niezwykły trener i nauczyciel, rzeczywisty animator piłki ręcznej w Bochni, mentor, kochający mąż i ojciec. Działacz sportowy, motocyklista, opiekun. Takim pamiętamy Pana Jerzego, a jego legenda na pewno przetrwa.
Tekst: Damian Widło, nadesłane, własne