Przyszedłeś do Sokoła Borzęcin w przerwie zimowej. To był trochę zaskakujący ruch ze strony Sokoła. Wydawało się, ze akurat defensywa w tym zespole to silny punkt. Tymczasem już w pierwszym meczu zagrałeś w podstawowym składzie.
No cóż po wycofaniu się Jastrząbki z IV Ligi szukałem w pobliżu mojego miejsca zamieszkania jakiegoś klubu. Chciałem mieć i blisko i żeby zespół prezentował w miarę dobry poziom. Skorzystałem z propozycji Sokoła zagrałem w kilku sparingach. Trener Ciochoń przekonał się do mnie i… tak zostałem. A że zagrałem w pierwszym składzie, to pewnie dlatego, że w dobrze prezentowałem się w meczach kontrolnych. Póki co kolega z zespołu Daniel Policht leczy jeszcze kontuzję więc być może miałem przez to łatwiej, ale życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia by jak najszybciej wspomógł nas na boisku. Liczę, że wzmocnię jeszcze bardziej formację defensywną i zwiększę rywalizację w zespole.
Po rundzie jesiennej Sokół zajmował miejsce w środku tabeli. Tłumaczono to tym, że wielu zawodników było kontuzjowanych, a także późno rozpoczęto przygotowania do rundy. Czego teraz oczekuje od zespołu zarząd?
Zarząd chce byśmy jak najszybciej zapewnili sobie bezpieczne miejsce w tabeli. Jak już ta sztuka się uda, mamy ugrać jak najwięcej się da.
Grałeś w wielu lokalnych klubach. Często odgrywałeś w nich rolę zawodnika od tzw. czarnej roboty. Wiele osób kojarzy ciebie przede wszystkim z sędziowaniem, a przecież jesteś jeszcze szkoleniowcem piłkarskiego narybku.
No cóż zawsze wyróżniałem się na boisku, chociażby moimi warunkami fizycznymi. Pozwalało mi to skutecznie pełnić takie role na boisku. A że to lubię? Nigdy mi to nie sprawiało problemów. Co do łączenia tylu funkcji, to na razie z racji zakazu przez TOZPN nie sędziuję już od rundy jesiennej a praca trenera absolutnie nie przeszkadza. Można spokojnie połączyć przyjemne z pożytecznym.
Niedawno okazało się, że LKS Nowa Jastrząbka nie wystartuje na wiosnę w IV lidze. Pojawiły się dość krytyczne głosy na temat tego zespołu, jako nie potrafiącego zapewnić płynności finansowej, pozbawionego zaplecza infrastruktury i odpowiedniej kadry. Jak ty to oceniasz?
Jak ja oceniam… po prostu przeliczyli się z kosztami i nie potrafili udźwignąć ciężaru gry w 4 lidze… a krytyczne głosy zawsze w takich sytuacjach się pojawią… takie życie po prostu. Szkoda mi chłopaków, trenera Zołotara i osób które pomagały nam by ta 4 liga była w tym klubie.
Zdjęcie: Grzegorz Golec