Jakie wrażenia po zdobyciu brązowego medalu Mistrzostw Polski?
Jestem ogólnie zadowolony z postawy zawodników. Pozostaje jednak lekki niedosyt. Byliśmy w półfinale [z Heliosem Białystok – przyp. MK] bardzo blisko uzyskania korzystnego rezultatu. Mogliśmy objąć prowadzenie, lecz zamiast tego był słupek , a w sytuacji sam na sam wybronił bramkarz rywali. Mecz był bardzo wyrównany, zabrakło nam troszkę szczęścia. Tym bardziej szkoda, że przegraliśmy ten pojedynek.
W ostatnim waszym meczu – z Chrzanowem odnieśliście pewne zwycięstwo. Przynajmniej na to wskazuje wynik.
Może i tak to wygląda, ale wcale nie było nam łatwo. Przegrywaliśmy 1-0. Zespół pokazał jednak charakter. Dominowaliśmy w 2 połowie i w efekcie odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. .
Unia Tarnów, z którą jak pan powiedział znacie się jak łyse konie awansowała do finału. Zasłużenie?
Unia to jedna z najlepszych piłkarsko drużyn w tych mistrzostwach. W finale widać było, że jednak brakło im sił. Tym bardziej, że mecz nie ułożył się im korzystnie.
Czy o waszym sukcesie zadecydowały indywidualności, których w drużynie nie brakuje, czy może jednak gra zespołowa?
To prawda mamy sporo indywidualności, ale o sukcesie zawsze decyduje monolit zespołu, a nie umiejętności pojedynczych zawodników. Chciałbym też podziękować pewnym osobom dobrej woli, bez których wyjazd nie miałby szansy odbyć się. Dzięki nim bocheńska młodzież miała szansę odnieść sukces.