Cel zrealizowaliście – awansowaliście do ćwierćfinału. Porażka z rekordem ma chyba wymiar tylko prestiżowy. Jest pan pewnie zadowolony z przebiegu dotychczasowych wydarzeń..
Chyba trochę za wysoko przegraliśmy z Rekordem. Sytuacja spowodowała, że dałem odpocząć czwórce zawodników zagrożonych „wykartkowaniem”. Mieliśmy już awans pewny, ale nie kalkulowaliśmy, bo na takim turnieju jak Mistrzostwa Polski kalkulować nie wolno. Jeżeli chce sięiągnąć jakiś cel trzeba wygrywać ze wszystkimi. Jutro ciężki bój z Krakbetem dlatego też ta czwórka zawodników odpoczywała.
Jak się pan zapatruje na ten mecz? Wisła zaprezentowała niezłą piłkę. Chyba łatwiejszym rywalem byłby Hurtap Łęczyca.
Tak z pewnością by było. Ja jednak wierzę w moich chłopaków. Hurtap byłby chyba nieco słabszą drużyną, ale i Wisła wydaje mi się, że jest w moim zasięgu.Wierzę, że chłopcy jutro dadzą z siebie wszystko i wygrają ten mecz.
Abstrahując od tego, że dał pan odpocząć kilku zawodnikom, trzeba przyznać, że Rekord jest rywalem bardzo dobrze zorganizowanym.
Tak to prawda. Potrafią składnie przeprowadzać kontrataki, wykonywać stałe fragmenty.Z nimi zagrali zmiennicy, którzy mieli okazji wcześniej do gry. I to dobrze, że zawodnicy z Bielska pokazali moim zawodnikom miejsce w szeregu oraz, że trzeba sie jeszcze sporo nauczyć.
Plan minimum na te mistrzostwa, to wyjśćie z grupy?
Tak ten plan został już zrealizowany, ale chcielibyśmy powtórzyc sukces sprzed roku [wicemistrzostwo – przyp. MK]. Jutro wyjdziemy na boisko, aby postarać się wygrać.