– Zagraliśmy fatalnie, począwszy od błędów w przyjęciu – mówił Robert Banaszak. – Przyjęcie nam zupełnie nie siedziało dzisiaj, nie mogliśmy spokojnie wyprowadzać akcji. Naszym problemem dalej jest prawe skrzydło i niestety i Maciej Grajoszek i Krystian Kmiecik byli jakby nieobecni na boisku. Atak przez prawe skrzydło zupełnie nam nie wychodził, wręcz można powiedzieć że nie istniał. Gra skupiła się więc głównie na środku i na lewym skrzydle, a w zasadzie to tylko na lewym skrzydle, bo tym środkiem to też nie można było grać skoro nie było przyjęcia – wyliczał mankamenty ekipy MOSiR-u, jej szkoleniowiec. – Chłopakom się chyba Andrzejki z Prima Aprilis pomyliły, bo tak to trzeba powiedzieć krótko. Co poniektórzy chyba sobie dopisali trzy puntky do naszego dorobku przed tym meczem, a niestety żeby trzy punkty dopisać – trzeba chcieć grać, a chęci dzisiaj ewidentnie zabrakało – podkreślił dobitnie trener Banaszak.
Mecz wyglądał natomiast zupełnie inaczej ze strony trenera ekipy ze Strzyżowa. – Bardzo się cieszymy z pierwszej wygranej w tym sezonie – mówił uradowany Tomasz Zając. – Nie wychodziły nam mecze, zmieniliśmy trenera, poprawiła się atmosfera w zespole. Chłopaki chodzili, nie mieli żadnej motywacji do gry, a teraz coś po mału rusza i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Gdy przyjeżdżaliśmy tutaj – w ciemno bym wziął jeden punkt, a udało się zdobyć trzy.
Przed tym spotkaniem, ekipa Wisłoka miała w dorobku tylko jedno oczko, które było pamiątką z przegranego w tie breaku spotkania z Płomieniem Sosnowiec, ale za sprawą bochnian tych punktów mają więcej… – Mecz bez historii, my nie zagraliśmy nic a przeciwnik po prostu zagrał w siatkówkę – skwitował krótko Jakub Habel. – Wydaje mi się, że zlekceważyliśmy przeciwnika i tak to się kończy. Któryś raz mamy przykład, że lekceważąc przeciwnika – niekoniecznie słabszego, ale takiego, który jest niżej w tabeli, po prostu przegrywamy – stwierdził kapitan Contimaxu.
Wyniki spotkań 9. kolejki:
Contimax MOSiR Bochnia – Wisłok Strzyżów 0:3 (20:25, 22:25, 20:25)
MCKiS Jaworzno – Płomień Sosnowiec 3:0 (25:14, 25:16, 26:24)
MKS Andrychów – Hutnik Dobry Wynik Kraków 3:0 (25:17, 26:24, 25:19)
TSV Cell Fast Sanok – Błękitni Ropczyce 3:0 (25:23, 25:18, 25:16)
LKS Kłos Olkusz – PWSZ Karpaty Krosno 0:3 (24:26, 25:27, 24:26)
Tabela grupy VI drugiej ligi po 9. kolejce (po I rundzie rozgrywek)
(mecze, punkty, sety, małe punkty)
1. TSV Cell Fast Sanok 9, 24, 26:7, 797:681
2. MCKiS Jaworzno 9, 20 23:9, 761:698
3. MKS Andrychów 9, 19 22:11, 749:703
4. UKS Hutnik Dobry Wynik Kraków 9, 17, 18:12, 698:655
5. PWSZ Karpaty MOSiR KHS Krosno 9, 13, 18:19, 846:846
6. Contimax MOSiR Bochnia 9, 12, 17:19, 783:783
7. KS Błękitni Ropczyce 9, 12, 13:18, 713:712
8. MKS MOS Płomień Sosnowiec 9, 11, 15:20, 738:768
9. MKS Wisłok Strzyżów 9, 4, 9:24, 677:790
10. LKS Kłos Olkusz 9, 3, 3:25, 567:693
Joanna Dobranowska
fot. Joanna Dobranowska