II liga. Bezbramkowe pożegnanie w Brzesku

498 0

Okocimski KS Brzesko – Wisła Puławy 0:0
Żółte kartki: Arkadiusz Lewiński – Cwetan Filipow, Mateusz Pielach, Wołodymyr Fedoriw.
Okocimski: Marek Pączek – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Aleksander Ślęczka – Sylwester Tokarz (86′ Daniel Duszyk), Arkadiusz Ryś, Arkadiusz Lewiński (83′ Michał Guja), Wojciech Wojcieszyński (66′ Taras Jaworski), Paweł Pyciak (80′ Kamil Białkowski) – Jurij Głuszko.
Wisła: Nazar Peńkoweć – Wołodymyr Fedoriw, Michał Budzyński, Mateusz Pielach, Konrad Szczotka – Tomasz Sedlewski (66′ Rafał Lisiecki), Arkadiusz Maksymiuk, Maciej Machalski, Cwetan Filipow (53′ Piotr Charzewski), Dawid Pożak (39′ Konrad Nowak) – Jarosław Niezgoda.

Mecz Okocimskiego z Wisłą zapowiadał się nader interesująco. Z jednej strony – nawet pobieżna analiza sytuacji w ligowej tabeli sugerowała, że pojedynek sąsiadów w ligowej klasyfikacji będzie meczem o tak zwane sześć punktów. Tym bardziej, że Wisła zajmowała miejsce w strefie spadkowej. Po drugie brzeszczanie szukali sposobu na przełamanie swojej serii jedenastu meczów bez wygranej. Po trzecie w końcu w ataku Okocimskiego zagrać miał Ukrainiec Jurij Głuszko, który na szpicy zastąpić miał pauzującego z kartki Wojciecha Dziadzio.

W porównaniu do meczu z Górnikiem Wałbrzych podopieczni Dariusza Sieklińskiego zagrali solidne, dobre zawody. Oczywiście można przyczepić się do jakości podań, do skuteczności. W Okocimskim widać było jednak pomysł na grę, do którego dobrani byli odpowiedni wykonawcy. Do sukcesu zabrakło znowu czegoś trudno definiowalnego. Szczęścia, pewności siebie…

Okocimski w pierwszej połowie toczył wyrównany bój z Wisłą. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Odbiór gonił odbiór, równolegle do strat często niewymuszonych. Niemniej jednak tempo spotkania było co najmniej przyzwoite. Początek meczu należał do gości, którzy już w 3 minucie mogli wyjść na prowadzenie. na szczęście dla gospodarzy w zamieszaniu w polu karnym zimnej krwi nie zachował Dawid Pożak, który przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Kolejną groźną okazję puławianie przeprowadzili w 26 minucie. Po raz kolejny szczęście dopisało gospodarzom. Niezgoda otrzymał diagonalne podanie, które umożliwiło mu oddanie strzału z kilkunastu metrów. Zbyt długo zwlekał i naciskany oddał niecelne uderzenie.

Pierwszą groźna akcję Okocimskiego obejrzeliśmy dopiero w 33 minucie, ale dała ona sygnał, że drugie 20 minut pierwszej odsłony należeć będzie już do gospodarzy. Piłkę w narożniku pola karnego otrzymał Jurij Głuszko, nawinął rywala i mocnym uderzeniem próbował zaskoczyć bramkarza gości. Ten nie ryzykował chwytania piłki, tylko wybił ją na rzut rożny.

Kolejne akcje rozgrywano głównie w sektorze ataku i lewej pomocy Okocimskiego. W 41 minucie Wojciech Wojcieszyński wypatrzył Pawła Pyciaka, a boczny pomocnik po okiwaniu rywala oddał mocny strzał na bramkę Peńkowecia. Na minutę przed zakończeniem pierwszej połowy miała miejsce kolejna akcja, która powinna przynieść zdecydowanie większe zagrożenie pod bramką gości niż stało się to w rzeczywistości. Brzeszczanie przejęli piłkę w środkowej strefie boiska, wymienili kilka piłek, po czym futbolówka zagrana została do Wojcieszyńskiego, który zamiast szukać w rozrzedzonej defensywie luki i prostopadłego podania (wychodzili na wolne pole Pyciak i Głuszko), postanowił oddać strzał, który mówiąc oględnie -nie wyszedł najlepiej.

Po zmianie stron, po kilku chaotycznych minutach, obserwowaliśmy Okocimskiego, który posiadał inicjatywę, a także pomysł na rozegranie akcji. Istotnym elementem rozegrania był wspomniany Głuszko, który zademonstrował cechy typowej „dziewiątki”. Przestawiał obrońców, po przyjęciu piłki zastawiał ją własnym ciałem dając czas pomocnikom do podejścia w strefę obronna rywali. szukał także gry bark w bark, indywidualnych akcji jeden na jeden, a także dynamizował grę na tak zwaną „ścianę”. Ktoś powie, że napastnika rozlicza się z bramek. I trzeba będzie przyznać mu rację. Jednak Głuszko w takiej formie prędzej czy później albo sam strzeli gola, albo wypracuje swoją ciężką pracą okazję partnerowi z drużyny.

W drugiej połowie Głuszko dwukrotnie stanął przed szansą na pokonanie bramkarza gości. W 47 minucie podobnie jak to miało miejsce w pierwszej odsłonie gry, zwiódł obrońcę Wisły, a następnie z ostrego kąta uderzył z dużą siłą na bramkę przyjezdnych. Niestety wywalczył tylko kornera. Drugą okazję Ukrainiec miał w doliczonym już czasie gry. Przyczynił się do odebrania piłki, następnie na pełnej szybkości minął obrońcę i uderzył w kierunku bramki. Znowu bez efektu.

W 52 minucie z dobrej strony pokazał się Sylwester Tokarz. Boczny pomocnik wpadł w pole karne wymanewrował defensora i uderzył kąśliwie na bramkę. Podobnie jak w przypadku Głuszki, wywalczył tylko rzut rożny.

Po godzinie gry mieliśmy okazję obejrzeć dwie groźne akcje w wykonaniu gospodarzy. Najpierw po faulu na Głuszce z wolnego groźnie uderzył Wojcieszyński w wyniku czego Okocimski wywalczył korner. Z narożnika boiska dośrodkował ponownie pomocnik OKS-u. Piłka spadła pod nogi Arkadiusza Garzeła, który mocnym strzałem z woleja przeniósł piłkę metr nad poprzeczką.

Zanim Głuszko stworzył i zmarnował swoją ostatnią sytuację, bliski pięknej bramki był Arkadiusz Ryś. Defensywny pomocnik wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego egzekwowanego przez Michała Guję i przewrotką próbował umieścić piłkę w siatce. Niestety piłka minimalnie przeszła powyżej obramowania bramki.

Goście tylko raz poważniej zagrozili Okocimskiemu. W 62 minucie groźnie z półdystansu uderzał jeden z pomocników Wisły, a piłkę lecącą w okienko bramki w fantastyczny sposób wybronił Marek Pączek.

Ostatecznie Okocimski zremisował z Wisłą, której wyraźnie w sobotnie popołudnie dopisywało szczęście. Mimo, że brzeszczanie po raz kolejny nie zdołali wygrać, to ich postawa, solidna forma w organizacji gry i zwłaszcza wykorzystanie potencjału Głuszki daje nadzieję na sukces w ostatnim, wyjazdowym meczu jesieni – z MKS Kluczbork.

Mecze sobotnie:
Okocimski KS Brzesko – Wisła Puławy 0-0
Legionovia Legionowo – MKS Kluczbork 1-3
Stal Stalowa Wola – Limanovia Limanowa 1-1
Znicz Pruszków – Nadwiślan Góra 2-0
Rozwój Katowice – Siarka Tarnobrzeg 3-1
Błękitni Stargard Szczeciński – Górnik Wałbrzych 2-1

Mecze niedzielne:
Puszcza Niepołomice – Kotwica Kołobrzeg 12:00
Raków Częstochowa – Energetyk ROW Rybnik 13:00
Stal Mielec – Zagłębie Sosnowiec 16:00

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *