BSF -Kamionka 4-2 (3-0)
Bramki: Tomasz Kozieł 3′, Robert Dąbrowski 4′, 30′, Krystian Lewicki 14′ – Janusz Czarnecki w 34 i 40′
BSF Bochnia: Jan Zachariasz, Krystian Jaszczyński – Łukasz Piech, Krystian Lewicki, Mateusz Więsek, Paweł Kępa, Tomasz Kozieł, Kamil Rynduch, Sebastian Leszczak, Robert Dąbrowski, Jakub Podgórski, Mateusz Kaczmarczyk.
Kamionka Mikołów: Paweł Karamuz – Adam Szostok, Sebastian Jastrzębski, Dawid Nowak, Marcin Lewandowski, Robert Prus, Janusz Czarnecki, Kamil Skoczykłoda.
Zwycięstwem nad Kamionką było trzeci z kolei drużyny prowadzonej przez Rafała Czaję. Szybko zdobyte bramki – już w 3 i 4 minucie pozwoliły bochnianom na kontrolowanie gry. Niemniej jednak warto zwrócić uwagę, że goście nie przyjechali do Bochni tylko i wyłącznie się bronić, ale przede wszystkim szukać bramek. Dwukrotnie w tym spotkaniu Robert Prus obił słupek bocheńskiej bramki, zresztą podobnie jak Krystian Lewicki i Mateusz Więsek.
Sobotnie spotkanie było pierwszym meczem, w którym Robert Dąbrowski zdobył oficjalnego gola (a w zasadzie dwa) dla BSF.
W najbliższą sobotę, 18.00, BSF czeka wyjazd na trudny mecz do Rzeszowa. Przeciwnik – Heiro nie należeć będzie do najłatwiejszych, ale problemem będzie skompletowanie bochnianom kadry na to spotkanie. W sobotę bowiem swoje mecze rozgrywają BKS Bochnia (Krystian Jaszczyński) z GKS Drwinia (Kamil Rynduch, Łukasz Piech, Mateusz Kaczmarczyk) oraz Poroniec Poronin (Sebastian Leszczak i Paweł Kępa).