Przegrana z wiceliderem to nie powód do wstydu. Niemniej jednak tego meczu przegrać nie powinniście.
Szczerze powiedziawszy nie patrzyłem na pozycję w tabeli Popradu. W tej lidze każdy z każdym może wygrać. Poziom jest naprawdę równy. Kto by tutaj nie przyjechał, to my mamy być faworytem. To my mamy tutaj wygrywać. Niestety, mimo walki, stwarzania sytuacji, znowu przegraliśmy.
Dlaczego przegraliście? W pierwszej połowie mieliście tyle okazji do strzelenia bramek i tylko remisowaliście, w drugiej odsłonie mecz był wyrównany, ale to wy zeszliście z boiska pokonani.
To był mecz podobny do tego z Żabnem. W pierwszej połowie mieliśmy dużo sytuacji. Powinniśmy strzelić jedną, drugą, trzecią bramkę a nie strzeliliśmy. Z Popradem strzeliliśmy tylko jedną, ale chwilę później popełniliśmy błąd i straciliśmy bramkę. W drugiej połowie mecz się wyrównał. Tak my jak i goście mieliśmy sytuacje na zdobycie bramek. Ale to jednak oni są zwycięzcami tego spotkania.
Dwukrotnie w tym meczu krótko po strzeleniu przez was bramki traciliście gola. Z czego to wynikało? Brak koncentracji, brak sił?
To jest właśnie pytanie, na które powinniśmy sobie odpowiedzieć. Popełniamy błędy – może nie za często, ale jednak takie, które skutkują bramkami dla rywali.
Bardzo często dochodzicie do sytuacji bramkowych, a jednak nie strzelacie bramek. Macie jakąś blokadę, zbyt duża odpowiedzialność na was spoczywa? Mieliście bardzo fajne okazje, aby strzelić kilka bramek.
Możliwe, że siedzi to w naszych głowach. Jeżeli cały czas się przegrywa, to chcesz w końcu wygrać, cieszyć się ze zwycięstwa. Za dużo meczów przegranych za nami. Mecz można przegrać raz na jakiś czas, a nie co chwilę.
Za wami pięć meczów. Macie tylko jeden punkt, a przed wami wyjazd do Borzęcina. Dla waszego trenera i kilku zawodników, to będzie mecz szczególny.
Tak można powiedzieć. Sokół, to zespół z naszego regionu. Przed nami mecz, w którym musimy podjąć walkę. Oby nie zawiodła nas skuteczność. Oby nie przytrafiły się błędy takie jak z Popradem i wcześniejszych meczach.