Nie ma co ukrywać, dla dziewiętnastoletniego Mateusza transfer – nawet czasowy – do Okocimskiego to bardzo dobry krok. Miejmy nadzieję, że wykorzysta szansę w drugoligowym zespole trenera Sieklińskiego. Szkoleniowiec w rozmowie z nami wypowiadał się na temat lewego obrońcy w ciepłych słowach. Już to powinno dać nadzieję zawodnikowi oraz wszystkim tym, którzy dobrze mu życzą, że zaistnieje w zespole Piwoszy.
Napisaliśmy, że transfer do Brzeska to bardzo dobry krok. Nawet, gdyby BKS grał w III lidze, a nawet był w niej solidnym reprezentantem Bocheńszczyzny, Kasprzyk powinien taki krok popełnić. Wcześniejsze zainteresowania jego osobą ze strony Korony, Górnika, Legii, Wisły nie przyniosły spodziewanych skutków. Z jakich powodów ? Mniejsza teraz o to. Dla Kasprzyka, który był i jest bardzo cenną postacią BKS-u, to ostatni dzwonek, aby zaistnieć w poważnej piłce, aby spróbować w niej zaistnieć w wymiarze ponadregionalnym, co przy odpowiedniej dozie szczęścia popartej ciężką pracą – powinno stać się realne.
Mateusz Kasprzyk rozegrał w trzecioligowym BKS-ie, w trakcie dwóch sezonów – 57 spotkań, co na jak nastolatka jest liczbą bardzo dużą i pokazuje jak mocną i ważną był postacią w zespołach trenerów Leśniaka, Manelskiego i Kroka.
Źródło: okocimski.com, własne