Okocimski – Puszcza 1-0 (1-0)
Bramka: Sani 65′
Okocimski: (I połowa) Aleksander Kozioł – Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Arkadiusz Garzeł, Mateusz Kasprzyk – Paweł Pyciak, Arkadiusz Ryś, Wojciech Dziadzio, Kamil Białkowski, Wojciech Wojcieszyński – Głuszko. (II połowa) Robert Błąkała – Sylwester Tokarz, Arkadiusz Ryś, Arkadiusz Garzeł, Aleksander Ślęczka – Sani, Mateusz Wilk, Patryk Bryła, zawodnik testowany, Rybkowski – Wojciech Dziadzio.
Puszcza: testowany I (46′ Sobieszczyk) – Mikołajczyk, Napierała, Biernat, Cichy – Madejski, Gawęcki, Nowak (Balawender), testowany II (46′ testowany III), Uwakwe (46′ Lepiarz) – Zakrzewski (46. Przybył), Grali ponadto: Sobieszczyk, Kołodziej, Strózik, Kiełtyka, Przybył,
W zespole Okocimskiego Brzesko testowano dzisiaj Ukraińca Głuszko, napastnika, który mógł się pochwalić bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Niestety poza walorami fizycznymi nie pokazał zbyt wiele, a zwłaszcza to z czego rozliczani są napastnicy. Dwukrotnie znalazł się w dogodnej sytuacji, ale wybierał złe decyzje skupiając się zbytnio na sobie. W jednej z sytuacji mógł zagrać mającemu przed sobą pustą bramkę Wojciechowi Wojcieszyńskiemu (były kapitan „Piwoszy” rozpoczął z zespołem treningi przed kilkoma dniami), postanowił jednak samemu wpisać się na listę strzelców. Jak to często bywa, bramka nie padła. O ile Głuszko zaprezentował się mało przekonująco, bardzo dobrze wypadł Mateusz Kasprzyk z BKS, który najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu podpisze z OKS-em umowę kontraktową.
W spotkaniu nie zagrał Arkadiusz Lewiński – nowy nabytek Okocimskiego, nie tak dawno stoper Puszczy.
W zespole gości obserwowaliśmy w drugiej połowie brazylijskiego napastnika, który poza licznymi tatuażami na nogach niczym nie zaskoczył trenera Wójtowicza i zaledwie po jednym dniu testów został odesłany do… zapewne kolejnej drużyny, w której będzie szukał szczęścia.
Jedyna bramka meczu padła po dwójkowej akcji na jeden kontakt pomiędzy Wojciechem Dziadzio (mógł dzisiaj pokusić się nawet o dwie bramki) a Sanim. Ten ostatni uderzył precyzyjnie po tzw. długim rogu dając swojemu zespołowi zwycięstwo.