Kamil Kruczek (trener Tarnavii): „Jesteśmy ludźmi ambitnymi”

363 0

Prowadzona przez pana drużyna – Południe – zwyciężyła w meczu gwiazd bocheńskiej A-klasy. Czy to rzeczywiście zawodnicy z południa Bocheńszczyzny prezentują się aż tak dobrze na tle swoich kolegów z północnej części naszego regionu?

W zespole z Południa było zdecydowanie więcej indywidualności. To było dzisiaj widać bardzo wyraźnie. Udało nam się te indywidualności fajnie połączyć. Ten mecz pokazał także, że na boiskach A klasy biegają naprawdę zdolni zawodnicy. Można z nich zrobić dobry zespół. Szkoda, że taki mecz odbywa się tylko raz do roku. Myślę, że dobrze się go oglądało. A kibice są zadowoleni z poziomu gry, który zaprezentowali chłopcy .

Pana zespół w rundzie wiosennej – Tarnavia – awansował do ligi okręgowej. To wielki sukces klubu, który przez ostatnie lata, choć starał się, nie potrafił nawiązać skutecznej walki o lokaty premiowane awansem.

Tak, to wielki sukces Tarnavii. Nigdy wcześniej temu zespołowi nie udało się awansować do tej klasy rozgrywkowej. Bardzo się cieszymy z tego historycznego awansu. Doszło do niego dzięki pracy prezesa i wielu osób zaangażowanych emocjonalnie w ten klub, dla których jest on wielką miłością – bo tak to trzeba określić. Cieszy także to, że drużyna oparta jest na zawodnikach z Tarnawy lub okolicznych miejscowości, ze w regionie tarnawskim można zbudować ciekawy zespół, który fajnie gra w piłkę.

Rywale w lidze okręgowej, to już trochę wyższa półka. Czy awans pociągnie za sobą wzmocnienia, czy też będziecie grać w tym samym składzie?

Nie ukrywam, że szukamy zawodników, którzy mogą nas wzmocnić i uzupełnić kadrę. Wiemy, że potrzebujemy szerokiej kadry. Po rundzie wiosennej widać było, że gdy z różnych powodów brakowało naszych kluczowych zawodników, wtedy był problem. Chcemy takich sytuacji w lidze okręgowej uniknąć. To mogłoby się dla nas źle skończyć. Czynimy cały czas starania i już mamy kilku chłopaków na oku, którzy mam nadzieję nas wzmocnią. Mam nadzieję, że tak się stanie i w lidze okręgowej będziemy walczyć o coś więcej niż tylko o utrzymanie. Jesteśmy ludźmi ambitnymi i chcemy grać na jak najwyższym poziomie.

Mówi się, że bocheńska A-klasa nie należy do najmocniejszych. Troszeczkę to wam urąga, w końcu rywalizowaliście w tych rozgrywkach. Zwycięstwa nie zawsze przychodziły wam łatwo.

Moim zdaniem poziom w bocheńskiej A-klasie idzie w górę. Obserwuję te rozgrywki od wielu, wielu lat. Widać, że są chłopcy, którzy potrafią i którzy chcą w tą piłkę grać. Coraz więcej zespołów ma trenera. To też znak zmian. Takich sytuacji było kiedyś bardzo mało. Sporadycznie zdarzało się, ze jakiś trener prowadził w klubie zajęcia. Teraz każdy chce mieć trenera i grać oraz trenować jak najlepiej. Dzisiejszy mecz pokazał także, że w zespołach są zawodnicy, którzy potrafią dobrze prezentować się na boisku.

Najtrudniejszy mecz rundy, sezonu?

Najtrudniejsze, to chyba to z Borku. Przegrywaliśmy 0-1 do przerwy. Mieliśmy bardzo szczupłą kadrę. Do tego doszły jeszcze kontuzje w trakcie meczu. Mimo to potrafiliśmy przełamać ten zły wynik i wygrać bardzo ciężki mecz, choć trzeba przyznać, że zespół Borku grał od nas lepiej w piłkę. To był bardzo ważny mecz dla układu tabeli, a trzy zdobyte punkty pozwoliły nam utrzymać się w czubie klasyfikacji. Dały nam także nadzieję na to, że to nad czym pracujemy będziemy w stanie zrealizować.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *