Paweł Brożek: „Bochnia jest wiślacka i dlatego chcieliśmy ją odwiedzić”

665 0

To był dla was pierwszy sparing w okresie przygotowawczym, dla waszych rywali to było ważne wydarzenie móc zagrać z ekstraklasową Wisłą, a porażka 0-2 traktowana jest jako niezły wynik.

Treningi zaczęliśmy od środy [18 czerwca – przyp. MK]. Ciężko więc było o jakąś finezyjną grę. Takie sparingi są potrzebne. Tym bardziej, że Bochnia jest wiślacka i dlatego też chcieliśmy ją odwiedzić.

Który z bocheńskich młodych obrońców zwrócił pana uwagę?

Grali ambitnie. My z kolei nie jesteśmy w optymalnej dyspozycji. Bardziej uważamy na to, aby nie odnieść żadnej kontuzji niż żeby myśleć o fajnej grze.

Znajduje pan czas na Mundial?

Oczywiście. Zapowiada się ciekawy mecz Niemców z Ghaną [mecz zakończył się wynikiem 2-2-przyp. MK].

Kto dla pana jest faworytem mistrzostw?

Z wysokiego „c” zaczęli Niemcy i Francuzi. Trzeba pamiętać , że to jest turniej. Po fazie grupowej nastąpi faza pucharowa, w której o losie drużyny zadecyduje jeden mecz. Może się okazać, ze nawet duzi faworycie mogą w nich przegrać..

A jak się pan zapatruje na nowy sezon w wykonaniu Wisły?

Nie wiem. Chciałbym oczywiście, aby było lepiej niż w poprzednim sezonie. To jednak rola klubu, aby poczynił jakieś wzmocnienia. Poprzednie rozgrywki pokazały, że gdy doszły kartki kontuzje, to nasza gra nie wyglądała tak jak powinna.

Po pierwszym sparingu bardziej bolały pana nogi czy też ręce od wielkiej ilości podpisanych autografów?

Zdecydowanie od biegania. Mieliśmy rano przed meczem ciężki trening. Od 60 minuty myślami byłem już na ławce rezerwowych.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *